Porucznik, który uwiódł aktora
Tuż po premierze „Tańczącego z wilkami“ w 1990 roku Kevin Costner przyznał, że w historii o Siuksach uwiodła go postać porucznika Dunbara i jego samotność, z którą łatwo mu było się utożsamić.
- W grę nie wchodziło męstwo czy odwaga* – aktor tłumaczył dziennikarzowi z _The New York Timesa_. *- Bo to niejednoznaczne kategorie. Uwiodły mnie zapisane w dzienniku prowadzonym przez Dunbara frazy mówiące o jego planach wykonania gruntownych porządków czy pragnieniu zobaczeniu Zachodu, zanim zniknie.
Costner twierdzi, że nie tyle interesował go rozwój bohatera, ale jego świadomość, że spotkał Indianina i ich przestraszył. Aktor najbardziej cenił głęboką skromność tej postaci. Wiedział też, czego może się spodziewać po scenarzyście filmu – Michaelu Blake’u.
W 1983 roku wystąpił w napisanym przez niego niskobudżetowym filmie „Rycerze Stacy“ Jima Wilsona. W 1988 roku Wilson wysłał mu scenariusz „Tańczącego z wilkami“, który swoim nazwiskiem podpisał właśnie Blake. Costner momentalnie zapalił się do realizacji projektu.