TOP 15: Wybraliśmy najlepszy horror wszech czasów
31.10.2012 | aktual.: 22.03.2017 19:06
Z okazji Halloween postanowiliśmy przygotować ranking najlepszych horrorów wszech czasów. W zestawieniu znalazło się 15 filmów, które naszym zdaniem zrewolucjonizowały gatunek i mimo upływu lat nadal sprawiają, że po seansie nie możemy zmrużyć oka bądź wybrać się w nocy do toalety.
Z okazji Halloween postanowiliśmy przygotować ranking najlepszych horrorów wszech czasów. W zestawieniu znalazło się 15 filmów, które naszym zdaniem zrewolucjonizowały gatunek i mimo upływu lat nadal sprawiają, że po seansie nie możemy zmrużyć oka bądź wybrać się w nocy do toalety.
W naszym rankingu zawarliśmy różne oblicza filmowej grozy. Dlatego znalazły się tutaj zarówno klasyczne straszaki o nawiedzonych domach, slashery, filmy gore jak i obrzydliwie śmieszne horroro-komedie.
Wśród powszechnie znanych filmów znalazły się również takie, które mogą okazać się sporą niespodzianką. Mamy nadzieję, że nasze zestawienie zainspiruje was do obejrzenia czegoś naprawdę przerażającego w ten szczególny wieczór.
15. ''Pozwól mi wejść'', reż. Tomas Alfredson, 2008
Mistrzowska ekranizacja bestselerowej książki Johna Ajvide’a Lindqvista. Autor „Wpuść mnie” w sugestywny i niespotykany dotąd sposób połączył tak skrajne motywy jak melodramat, makabryczny horror i powieść o dojrzewaniu i przyjaźni.
12-letni Oskar jest wrażliwcem, prześladowanym przez silniejszych kolegów z klasy. Jego rówieśniczka - blada i zawsze poważna Eli - wychodzi z domu tylko w nocy. Spotykają się na blokowym podwórku szwedzkiego osiedla gdzieś na peryferiach miasta.
Wraz z przybyciem dziewczynki, w okolicy zaczynają dziać się przerażające i trudne do wytłumaczenia rzeczy. Wspólnym mianownikiem tych zdarzeń jest krew...
14. ''Hellraiser: Wysłannik piekieł II '', reż. Tony Randel, 1988
Kontynuacja kultowego horroru Clive'a Barkera, która w okresie swojej premiery została uznana przez widzów i krytyków za jeden z najbardziej przerażających horrorów wszech czasów.
Kirsty Cotton - bohaterka pierwszej części "Hellraisera" - trafia do szpitala psychiatrycznego. Nikt nie chce słuchać jej opowieści o przerażających Cenobitach i kostce Lemarchanda - bramie piekieł. Nikt, z wyjątkiem ekscentrycznego psychiatry, dr Channarda, który od lat szuka wrót do innego wymiaru.
Niezwykły klimat piekła potęguje majestatyczna muzyka Christophera Younga. Wielu fanów twórczości pisarza uważa, że Barker stworzył film przewyższający mistrzostwem część pierwszą. Przychylamy się to tej oceny.
13. ''The Burning'', reż. Tony Maylam, 1981
W naszym rankingu nie mogło zabraknąć też filmu z nurtu slasher. Długo wahaliśmy się, jaka produkcja powinna się tu znaleźć. W końcu nasz wybór padł na horror Tony’ego Maylama.
Na letnim obozie Blackfoot grupka młodych ludzi robi sobie żart z pracownika kampusu – Cropsy’ego. Niestety zabawa kończy się tragicznie i Cropsy zostaje spalony żywcem. Pięć lat później w obozie Stonewater rozpoczyna się seria brutalnych morderstw. Wszystko wskazuje na to, że Cropsy powrócił, aby się zemścić...
„The Burning” to jeden z najlepszych tzw. obozowych slasherów ze świetną muzyką Ricka Wakemana i efektami specjalnymi legendarnego Toma Saviniego.
12. ''Świt żywych trupów'', reż. George Romero, 1978
Na miejscu dwunastym znalazł się „Świt żywych trupów” w reżyserii George’a Romero. Film jest bezpośrednią kontynuacja jego debiutu z 1968 roku.
USA pogrążają się w anarchii. Nieliczni ocaleni - dwaj policjanci z elitarnej brygady SWAT, dziennikarz i jego dziewczyna - ukrywają się w opuszczonym, gigantycznym centrum handlowym. Bezpieczny azyl zamienia się w pułapkę w chwili, gdy do budynku przedostaje się grupa uzbrojonych bandytów, a za nimi przerażające zombie. Rozpoczyna się dramatyczna walka o przetrwanie...
Obraz Romero niejednokrotnie był odczytywany jako oskarżenie wymierzone w konsumpcjonizm oraz satyra na społeczeństwo USA, zachłystujące się dobrobytem ekonomicznej prosperity lat 70.
11. ''Psychoza'', reż. Alfred Hitchcock, 1960
Arcydzieło suspensu spod ręki mistrza gatunku Alfreda Hitchcocka i przodek filmów slasher, które w latach 80. szturmem wzięły srebrny ekrany.
Pracownica agencji nieruchomości postanawia zdefraudować sporą sumę pieniędzy klienta, przeznaczonych na kupno domu. W drodze na spotkanie z kochankiem łapie ją gwałtowna burza. Kobieta zatrzymuje się w przydrożnym motelu.
Prowadzi go uprzejmy chłopak, Norman Bates, który na pierwszy rzut oka sprawia wrażenie bycia pod nieco zbyt dużym wpływem matki. Wkrótce tropem uciekinierki rusza detektyw wynajęty przez pracodawcę, a także ukochany i jej siostra, zaniepokojeni niespodziewanym zniknięciem...
"Psychoza" zrewolucjonizowała kino grozy, kreując zupełnie nowy typ filmowego potwora - człowieka z sąsiedztwa, jednego z nas, zapoczątkowując odejście od tzw. bezpiecznego strachu.
10. ''Koszmar z ulicy Wiązów 3: Wojownicy snów'', reż. Chuck Russell, 1987
W naszym rankingu nie mogło oczywiście zabraknąć Freddy’ego Kruegera. Nasz wybór padł na trzecią część cyklu.
W Springwood dochodzi do serii dziwnych prób samobójczych wśród nastolatków. Po odratowaniu młodzi ludzie wysyłani są na kurację do szpitala psychiatrycznego. Jedną z niedoszłych samobójczyń, Kristen Parker (Patricia Arquette), w snach odwiedza monstrum o zniekształconej twarzy i brzytwach wyrastających z dłoni. Okazuje się, że te same koszmary męczą też pozostałych młodych pacjentów.
Film jest debiutem reżyserskim Chucka Russela (m.in. „Maska” i „Król Skorpion”)
. Niewątpliwą zaletą tej części są niesamowite efekty specjalne Douga Beswicka oraz muzyka heavy metalowego zespołu Dokken.
9. ''Martwe zło 2'', reż. Sam Raimi, 1987
Druga część doskonałego debiutu Sama Raimiego. „Evil Dead II: Dead by Dawn” to właściwie remake filmu z 1981 roku, jednak dzięki większemu budżetowi twórcy mogli jeszcze mocniej popuścić wodze fantazji.
Doskonale znany z części pierwszej Ash (ponownie w tej roli fenomenalny Bruce Campbell)
razem ze swoją dziewczyną i przyjaciółmi postanawiają spędzić weekend za miastem. Niestety, wskutek odczytania zaklęcia z sumeryjskiej księgi umarłych (podstawowe wyposażenie każdego domku letniskowego), do życia budzą się demony.
Znakomite efekty specjalne, surrealistyczne sceny (m.in. śmiejący się jeleń), groteska i Bruce Campbell. Czego chcieć więcej?
8. ''Re-Animator'', reż. Stuart Gordon, 1985
Pełnometrażowy debiut Stuarta Gordona to ekranizacja jednego z opowiadań H.P. Lovecrafta, choć jest ono zaledwie punktem wyjścia do jednej z najbardziej odważnych prób oswojenia kina gore masowej publiczności.
Jak zauważa Andrzej Pitrus, autor leksykonu „100 filmów grozy”, fabuła „Re-Animatora” jest w stu procentach pretekstowa, co w żadnym wypadku nie może być potraktowane jako zarzut.
Tytułowy re-animator to Herbert West, student medycyny, który próbuje ożywić zmarłych. Efekty jego eksperymentów są zaskakujące, śmieszne i… obrzydliwe. Jeśli lubicie „Martwicę mózgu” i horrory z lat 80., koniecznie zapoznajcie się z tym tytułem.
7. ''Szczęki'', reż. Steven Spielberg, 1975
Arcydzieło gatunku w reżyserii Stevena Spielberga przy okazji będące jednym z najlepiej zarabiających letnich hitów wszech czasów.
U wybrzeży Long Island pojawia się rekin ludojad. Wśród turystów wybucha panika. Kolejne osoby giną w szczękach potwora. Szef miejscowej policji Martin Brody (Roy Scheider)
postanawia rozprawić się z bestią. Pomagają mu w tym łowca rekinów Quint (Robert Shaw)
oraz ichtiolog Matt Hooper (Richard Dreyfuss)
. Jednak wcale nie będzie łatwo się z nim rozprawić.
"Szczęki" to jeden z najbardziej znanych przedstawicieli tzn. kina nowej przygody (m.in. „Poszukiwacze zaginionej Arki”)
oraz nurtu kina grozy animal attack – horrorów opowiadających o zmaganiach ludzi z rozwścieczonymi zwierzętami (m.in. „Aligator”, „Pirania 3D” czy „Cujo”)
.
6. ''Nawiedzony dom'', reż. Robert Wise, 1963
Kapitalny przykład na to, że autentyczne przerażenie u widza można wywołać niekoniecznie uciekając się do dosłownych środków wyrazu.
Na terenie upiornej posiadłości w Nowej Anglii profesor antropologii, dr John Markway (Richard Johnson)
, przeprowadza ryzykowne eksperymenty nad istotą zjawisk nadprzyrodzonych. Do tej pory ogromna posiadłość stała pusta. Związana jest z nią legenda o właścicielu tyranie, który przyczynił się do śmierci swoich dwóch żon i skazał na samotność córkę, której towarzyszka zginęła, spadając ze schodów. Pewnego dnia rezydencja ożywia się w nieoczekiwany dla wszystkich sposób. Pierścień terroru zacieśnia się wokół jednej z kobiet biorących udział w eksperymencie, która zmuszona jest zmierzyć się ze swoim przeznaczeniem...
„Nawiedzony dom” Roberta Wise’a ("Dźwięki muzyki”)
to prawdziwa gratka dla miłośników staromodnego straszenia i filmów, w których bardziej liczy się atmosfera niż hektolitry czerwonej farby.
5. ''Zombie pożeracze mięsa'', reż. Lucio Fulci, 1979
Gigantyczny sukces „Świtu żywych trupów” sprawił, że George Romero szybko zyskał grono naśladowców. Niedoścignionymi epigonami twórczości Amerykanina okazali się Włosi, tworząc mniej lub bardziej udane horrory o żywych trupach.
Najbardziej udanym okazała się nieoficjalna kontynuacja „Świtu” w reżyserii legendarnego mistrza włoskiego kina grozy Lucio Fulciego. „Zombi 2” (we Włoszech „Świt” był wyświetlany pod tytułem „Zombi”) to jeden z najlepszych filmów o żywych trupach w historii kina, niezwykle dosadny, epatujący* brutalnymi scenami dezintegracji ludzkiego ciała,* a przy tym profesjonalnie zrealizowany i zagrany.
Ponadto, jak pisze Piotr Sawicki, autor leksykonu „Odrażające, brudne, złe. 100 filmów gore” zombie nigdy nie wyglądały tak przerażająco. Wszystko dzięki niezwykłej wyobraźni charakteryzatora Giannetto De Rossi’ego.
Atutem produkcji jest również klimatyczny soundtrack skomponowany przez Fabio Frizziego. Poza tym, w żadnym innym filmie nie zobaczycie pojedynku zombie z… rekinem.
4. ''Who Can Kill a Child?'', reż. Narciso Ibáñez Serrador, 1976
Hiszpańskie kino grozy nie zawsze kojarzyło się z pretensjonalnymi bajeczkami, które serwuje Guillermo del Toro. Paul Naschy, Amando de Ossorio czy Narciso Ibáñez Serrador tworzyli kino bezkompromisowe, warsztatowo w niczym nie ustępujące produkcjom amerykańskim.
Do tego grona bez wątpienia zalicza się „Who Can Kill a Child”, przerażająca wizja, w której dzieci biorą odwet za lata poniżeń i prześladowań. Bohaterami filmu Serradora są turyści trafiający na jedną z malowniczych greckich wysepek, na której nie ma dorosłych. Kiedy poznają prawdę o ich zniknięciu, zaczyna się rozpaczliwa walka o przetrwanie.
Serrador w mistrzowski sposób operuje przytłaczającą atmosferą wyobcowania i osaczenia, przy tym nie epatując bez potrzeby krwawymi scenami, których oczywiście tu nie brakuje. Prawdziwa perła kina grozy.
3. ''Coś'', reż. John Carpenter, 1982
Kto wie czy nie najlepszy film w całej karierze Johna Carpentera. „Coś” opowiada historię grupy naukowców ze stacji badawczej na Antarktydzie, którzy muszą zmierzyć się z pozaziemską formą życia.
"Coś" Carpentera nie jest dosłownym remakiem „The Thing from Another World” z 1951 roku. Twórcy zdecydowali się na kilka scenariuszowych modyfikacji. Po pierwsze okrojono liczbę bohaterów, a po drugie tajemniczy przybysz z kosmosu, w odróżnieniu od projektu Jamesa Arnessa, nie jest już człekokształtnym potworem wzorowanym na monstrum Frankensteina.
Dzięki budżetowi opiewającemu na astronomiczną wówczas kwotę 15 mln dolarów i współpracy z legendami efektów specjalnych – Robem Bottinem oraz Stanem Winstonem – powstało arcydzieło kina grozy, operujące zarówno dosłownymi środkami wyrazu jak i przytłaczającą atmosferą klaustrofobii i osaczenia.
2. ''Teksańska masakra piłą mechaniczną'', reż. Tobe Hooper, 1974
Produkcja w reżyserii 31-letniego Tobe’a Hoopera, ojca chrzestnego nowoczesnego horroru, to film-legenda - obraz, który zrewolucjonizował cały gatunek.
"Teksańska masakra piłą mechaniczną" w momencie, w którym została nakręcona, wywołała prawdziwą burzę i dyskusję w mediach. Zakazana m.in. w Wielkiej Brytanii, została ochrzczona, zupełnie niesłusznie, najbrutalniejszym filmem w dziejach.
Dzieło Hoopera to również jaskrawy przykład na to, że czasem liczy się przede wszystkim pomysł, a nie olbrzymie fundusze. Film zarobił do tej pory 31 mln dolarów, przy budżecie nieprzekraczającym 300 tys.
1. ''Odgłosy'', reż. Dario Argento, 1977
Na miejscu pierwszym w naszym rankingu znalazł się jeden z najlepszych filmów w dorobku włoskiego mistrza grozy Dario Argento i pierwsza część "Trylogii matek".
„Odgłosy” to historia Jessiki Harper, która przybywa do wiedeńskiej szkoły baletowej. Amerykanka szybko uświadamia sobie, że stary gmach skrywa tajemnicę. Uczennice zaczynają w dramatycznych okolicznościach ginąć jedna po drugiej. Narażając życie Jessica postanawia rozwikłać zagadkę przeklętego miejsca.
Dość konwencjonalna fabuła jest tu zaledwie pretekstem. Sednem „Odgłosów” jest oszałamiająca strona formalna, ze szczególnym wskazaniem na progresywną muzykę zespołu The Goblin oraz surrealistyczne zdjęcia z pogranicza jawy i snu.
* Zdajemy sobie sprawę, że niektórzy mogą poczuć się pokrzywdzeni naszym werdyktem oraz doborem filmów. Dlatego zachęcamy do zamieszczania w komentarzach swoich list najlepszych horrorów!* (gk/mf)