Trudno powstrzymać łzy. Christopher Lloyd i Michael J. Fox spotkali się po latach
W tym roku minęło 37 lat od premiery "Powrotu do przyszłości". Christopher Lloyd i Michael J. Fox, którzy wcielali się w główne role, po raz pierwszy od dawna pojawili się publicznie. Widok schorowanego Foxa, tulącego się do starszego aktora, łamał serca.
Do historycznego spotkania doszło na New York Comic Con. Michael J. Fox, czyli filmowy Marty McFly, wszedł na scenę z pomocą asystenta. Zaraz po nim pojawił się Christopher Lloyd, czyli niezapomniany Emmett "Doc" Brown. Fox na widok przyjaciela od razu wstał z kanapy i przytulił się do niego. Widok starych przyjaciół rozczulił fanów na sali i internautów komentujących filmik z wydarzenia.
"Chyba dodałam za dużo cebuli do mojej zupy", "Miałem łzy w oczach", "To było smutne, ale i inspirujące" - pisali internauci na widok schorowanego Michaela J. Foxa, który przybył na spotkanie, by porozmawiać o dziedzictwie filmowej trylogii "Powrót do przyszłości".
Przypomnijmy, że 61-latek cierpi na chorobę Parkinsona. Diagnozę usłyszał już w 1991 r. Od tamtego czasu mówi otwarcie o swojej sytuacji i wspiera innych ludzi dotkniętych tą chorobą. W 2000 r. założył nawet fundację swojego imienia, zaangażowaną w prowadzenie badań nad chorobą Parkinsona.
Za swoją działalność w tym kierunku będzie wkrótce nagrodzony przez Academy of Motion Pictures Arts and Sciences. Gala z wręczeniem nagrody odbędzie się 19 listopada.
Warto podkreślić, że mimo zaawansowanej choroby, Michael J. Fox nie zrezygnował z grania. W 2020 r. wystąpił w serialu "Sprawa idealna", później zagrał jeszcze w teledysku i podkładał głos w animacji "Back Home Again". Christopher Lloyd, który pod koniec października skończy 84 lata, również nie myśli o emeryturze. Aktualnie trwają prace nad siedmioma filmami i serialami z jego udziałem. Ostatni raz zagrał epizod w "The Mandalorian".