Twiggy: Najsłynniejsza modelka skończyła 65 lat
19.09.2014 | aktual.: 22.03.2017 09:48
Nawet gdy przeminęły jej najlepsze lata, Lesley Hornby, znana światu jako Twiggy, nie zamierzała spocząć na laurach: grała w filmach, wydawała kolejne płyty, udzielała się charytatywnie, promowała marki kosmetyczne i występowała w programach telewizyjnych.
Najsłynniejsza modelka lat 60., w dodatku utalentowana wokalnie i aktorsko. Przez całe dekady ustalała trendy, uchodziła za symbol seksu i niedościgniony wzór do naśladowania. Choć sama podchodziła krytycznie do swojej urody, ludzie z branży nie kryli zachwytu - to za jej sprawą drobna, filigranowa sylwetka i wielkie oczy stały się obowiązującym kanonem piękna, a firma Mattel wyprodukowała lalkę Barbie wzorowaną właśnie na słynnej modelce.
Nawet gdy przeminęły jej najlepsze lata, Lesley Hornby, znana światu jako *Twiggy,* nie zamierzała spocząć na laurach: grała w filmach, wydawała kolejne płyty, udzielała się charytatywnie, promowała marki kosmetyczne i występowała w programach telewizyjnych.
Prawdziwe piękno jest wieczne - Twiggy, ikona mody, która 19 września skończyła 65 lat, wciąż wygląda oszałamiająco.
Z małą pomocą fryzjera
Jak twierdzi, karierę zawdzięcza... fryzjerowi.
- To Leonard coś we mnie dostrzegł – opowiadała w jednym z wywiadów.
- Obciął mi włosy i powiesił moje zdjęcie w swoim salonie w Mayfair. Dostrzegła je pewna dziennikarka związana z branżą modową i zapytała: „Kim jest ta dziewczyna? Muszę ją poznać”. Zrobili mi więc kilka zdjęć, napisali artykuł. Mój tata codziennie kupował gazetę, ale nie było tam żadnej wzmianki o mnie. I nagle, po trzech tygodniach, okazało się, że poświęcili mi całe dwie strony. Nagłówek głosił: „Twiggy, twarz roku 1966”. Ten dzień zmienił całe moje życie.
Grzeczna modelka
Sława przyszła niespodziewanie. Zaraz po publikacji artykułu rozdzwoniły się telefony.
- Ale ja byłam uczennicą, chodziłam do szkoły, więc odbierała moja mama – wyznawała Twiggy.
Wielka Brytania oszalała na jej punkcie. A potem 16-letnią fotomodelką zainteresowała się Diana Vreeland, która pomogła wypromować dziewczynę w Ameryce.
- To była ciężka praca, cały czas podróżowałam – wspominała. - Wiele osób myśli, że lata 60. to tylko narkotyki i rock and roll. Ale ja wtedy nie tykałam alkoholu ani prochów... cóż, prawdopodobnie dlatego wciąż tu jestem.
Debiut na ekranie
W 1971 roku, ze studia fotograficznego trafiła wreszcie na plan filmowy, a jej kariera nabrała jeszcze większego tempa.
- Spotkałam niezwykłego mężczyznę, *Kena Russela, który również odmienił moje życie* – opowiadała. - Namówił mnie do udziału w filmie *„Boy Friend”. Cały świat znał mnie jako modelkę, nigdy nie grałam ani nie tańczyłam. Zaproszono mnie do zupełnie innego świata, to była prawdziwa magia.* Film został bardzo ciepło przyjęty, a Twiggy nie musiała się obawiać krytyki – za swój występ otrzymała aż dwa Złote Globy.
''Czyste szaleństwo''
Po tym niezwykle udanym debiucie na wielkim ekranie posypały się kolejne interesujące oferty.
I tak rozpoczęła się jej kariera aktorska – Twiggy zagrała w „W”, „Blues Brothers”, telewizyjnym „Pygmalionie” czy serialu „Young Charlie Chaplin”. Ostatni raz na ekranie pojawiła się w 2005 roku, w adaptacji Szekspirowskiej sztuki „Poskromienie złośnicy”.
Młoda wdowa
Nie tak idealnie układało się początkowo życie uczuciowe Twiggy. W 1977 roku poślubiła aktora Michaela Witneya, a zaraz potem na świat przyszła ich córka Carly.
Jednak szczęście małżonków nie trwało długo. 6 lat po ślubie Witney zmarł na atak serca.
W 1984 roku modelka nawiązała znajomość z Leigh Lawsonem (na zdjęciu); cztery lata później wystąpili razem w filmie „Madame Sousatzka” i wreszcie postanowili się pobrać. Wciąż są małżeństwem, a Lawson adoptował jej córkę, która nosi teraz jego nazwisko.
''Nigdy się nie nudziłam''
Twiggy wciąż pozostaje aktywna zawodowo. W 2011 roku wydała album „Romantically Yours”. Zaprojektowała kolekcję dla sklepu Marks & Spencer i zaangażowała się w stworzenie linii ubrań dla Home Shopping Network. Wypuściła na rynek swoje perfumy. I wspiera córkę, która odziedziczyła po niej miłość do mody i pracuje wraz ze Stellą McCartney. - Angażuję się tylko w takie projekty, które naprawdę mnie interesują i sprawiają przyjemność– mówiła. - To prawdziwe błogosławieństwo, że mogłam zajmować się tyloma różnymi rzeczami, ponieważ dzięki temu nigdy się nie nudziłam. (sm/gk)