We Francji wojna o Depardieu. Jest bojkot na obronę aktora
Gerard Depardieu jest ostatnio na ustach wszystkich, zwłaszcza we Francji. Oskarżany o gwałty i przemoc seksualną aktor z jednej strony jest wspierany przez prezydenta Emmanuela Macrona, a z drugiej potępiany przez masę znanych francuskich osobistości. Kilka dni temu pojawiła się ostra kontrpetycja.
75-letni Gerard Depardieu dorobił się imponującej filmografii, ale jego wizerunek od dłuższego czasu jest fatalny. To nie tylko z racji jego sympatii z Władimirem Putinem, ale także z powodu jego zachowań wobec kobiet. Kilka lat temu Charlotte Arnould oskarżyła aktora o gwałt. Początkowo sprawę umorzono, ale została ona wznowiona po postawieniu zarzutów karnych. Obecnie gwiazdor, który nie przyznaje się do winy, oczekuje na proces lub na oddalenie zarzutów.
W kwietniu ubiegłego roku 13 kobiet oskarżyło Depardieu o molestowanie na planie filmów i seriali w latach 2004-2022. W grudniu do tego grona dołączyła hiszpańska dziennikarka, która przeprowadzała z Depardieu wywiad blisko trzy dekady temu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz: Przestępstwa seksualne w show-biznesie. Przykładów nie brakuje
Francuska minister kultury Rima Abdul Malak zwróciła się do komisji "wielkiej kancelarii" odpowiedzialnej za przyznawanie Medalu Legii Honorowej o wszczęcie postępowania dyscyplinarnego, by ustalić, czy medal powinien zostać zawieszony, czy też całkowicie cofnięty wobec aktora.
W obronie Depardieu stanął 20 grudnia prezydent Emmanuel Macron, który potępił "obławę" na upadłego gwiazdora. Nazwał go jeszcze "wielkim aktorem", "przynoszącym Francji chwałę". Co więcej, zrobił to w stacji France 5, więc miał dużą widownię - 3,3 mln widzów.
25 grudnia na łamach dziennika "Le Figaro" pojawił się list otwarty zatytułowany "Nie skreślajcie Gerarda Depardieu", który podpisało 56 aktorów, pisarzy i producentów filmowych, w tym Carla Bruni, Charlotte Rampling i Emmanuelle Seigner. Jak podkreślili komentatorzy, średni wiek jego sygnatariuszy wynosi 70 lat. "Gérard Depardieu to prawdopodobnie największy ze wszystkich aktorów. Ostatni święty potwór kina. (…) Uwzięcie się na Depardieu, to atak na sztukę" - stwierdzili.
Wojna o Depardieu w piątek 29 grudnia weszła na nowy etap. Około 600 francuskich osobistości ze świata sztuki i rozrywki podpisało "kontrpetycję", w której potępiają obronę aktora. Mowa zarówno o piosenkarzach, jak i aktorach (Judith Chemla, Félix Maritaud, Waly Dia i Louise Chevillotte) czy reżyserkach (Caroline Deruas). Uznali oni wszyscy działanie Macrona oraz wspomniany wyżej list otwarty jako policzek wymierzony wszystkim ofiarom przemocy seksualnej.
"Jest to złowroga i doskonała ilustracja świata, który nie pozwala na zmiany" – można przeczytać na stronie śledczego portalu informacyjnego Mediapart.
"To odwrócenie ról, w którym kat ('potwór', człowiek wcale nie święty, a po prostu obsceniczny) stawia siebie w roli ofiary, korzystając z pomocy swoich przyjaciół. Jak zawsze w przypadku przemocy seksualnej wobec kobiet, 'domniemanie niewinności' dla agresora brzmi jak 'domniemanie kłamstwa' u kobiet, które zeznają przeciwko niemu" - podkreślono.
W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" wskazujemy Najlepsze filmy i seriale, Największe rozczarowania, afery i skandale oraz Największą bekę 2023 roku. Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.