Uwodzi w "Kolejnych 365 dniach". To była żona zawodnika MMA
W jednej ze scen w "Kolejnych 365 dniach" Massimo spędza miło czas na orgii w ramionach biuściastej ślicznotki. W tę niemą, ale jakże ujmującą rolę wcieliła się jedna z najpopularniejszych polskich celebrytek.
W filmie "Kolejne 365 dni" nie brakuje wulgarnych scen seksu, w których przelotnie występują atrakcyjne osoby, niewypowiadające ani jednej kwestii. Doskonałym tego przykładem jest Danilo Susinna, brat Simone, czyli filmowego Nacho. Mężczyzna wciela się w postać kochanka Emily (Natalia Siwiec), który rzuca też zalotne spojrzenia w stronę Laury.
Tego typu rolę zagrała również Justyna Gradek. Gdy Massimo próbuje utopić małżeńskie smutki w morzu białego proszku na orgii, Polka dotrzymuje mu towarzystwa i m.in. liże po twarzy.
Urodziwa łodzianka stała się bohaterką bulwarowej prasy nie tylko ze względu na zamiłowanie do medycyny estetycznej i podobieństwo do Kim Kardashian. Justyna Gradek ma na swoim koncie kilka głośnych romansów. Parę lat temu była bohaterką afery z udziałem niemieckiego projektanta, Philippa Pleinea. Para rozstawała się i wracała do siebie. Skończyło się na tym, że milioner oskarżył Justynę o kradzież 30 tys. euro.
Niedługo potem Justyna Gradek została żoną zawodnika MMA, Karola Miśkiewicza. Obecnie ta relacja jest już tylko melodią przeszłości. O Polce mówiło się nawet w Rumunii, ponieważ widziano ją w objęciach tamtejszego miliardera.