Wziął przykład z Trumpa. "Ma IQ słupka ogrodzeniowego"

Przez ponad ćwierć wieku Mel Gibson uchodził za wzorowego męża i ojca. Przy jego boku zawsze stała żona Robyn Denise Moore, z którą stanął na ślubnym kobiercu w 1980 roku, a więc zanim jeszcze stał się sławny. Niestety ich małżeństwo okazało się nie tak przykładne, jak się wydawało. Gibson miał bardzo poważne problemy z alkoholem. Robyn zdecydowała się na separację w 2006 roku po aresztowaniu aktora za jazdę po pijanemu w Malibu.

Trzy lat później żona Mela Gibsona wniosło o rozwód, kiedy świat dowiedział się o romansie aktora z o 14 lat młodszą Oksaną Grigoriewą. Związek z rosyjską pianistką i śpiewaczką zakończył się ogromnym skandalem, gdy ujawniła ona nagrania, w których gwiazdor groził jej śmiercią, wyzywał, obrażał. Przez media przetoczyła się nawałnica. Skandal obyczajowy na wiele lat wykluczył Gibsona z hollywoodzkich salonów.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

W ostatnich latach Mel Gibson ustatkował się, dużo gra, choć nie występuje w głośnych hollywoodzkich produkcjach. Wyreżyserował jeden świetny film "Przełęcz ocalonych", drugi "3000 metrów na ziemią" będzie miał kinową premierę w styczniu, przymierzał się także do realizacji kontynuacji "Pasji". Jednak jego ostatnia wypowiedź skierowana pod adresem kandydatki na prezydenta Stanów Zjednoczonych Kameli Harris znów pogorszyła jego wizerunek.

Zapytany przez reportera amerykańskiego portalu "TMZ" o to, czy zagłosuje w nadchodzących wyborach na Donalda Trumpa, Mel Gibson odpowiedział: "Myślę, że nikt nie będzie zaskoczony, na kogo głosuję. To całkiem dobre przypuszczenie. Wiem, jak to będzie, jeśli zagłosujemy na nią. I to nie jest dobra rzecz. Okropne osiągnięcia. Nie ma żadnej polityki, o której można by mówić. Ma IQ słupka ogrodzeniowego".

W Hollywood zwolennicy Donalda Trumpa stanowią zdecydowaną mniejszość. Gwiazdor użył jednej z obelg, na których bazuje Trump podczas swojej kampanii wyborczej. W przemówieniach wielokrotnie w obraźliwy sposób kwestionował intelekt przeciwniczki, co przyniosło mu zresztą krytykę także pośród zwolenników partii Republikańskiej.

W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" opowiadamy o "Napadzie" na Netfliksie, zastanawiamy się, dlaczego Laura Dern zagrała w koszmarnej "Planecie samotności" i zachwycamy się nowym serialem Max, "Franczyza". Znajdź nas na Spotify, Apple Podcasts, YouTube, w Audiotece czy Open FM. Możesz też posłuchać poniżej: