Zero procent. Film Polańskiego rozerwany na strzępy

Roman Polański ma na koncie wiele świetnych filmów, ale jego najnowsze dzieło "The Palace" zostało zmiażdżone po premierze na festiwalu w Wenecji. Reżyser nigdy nie miał tak złych recenzji.

Roman Polański nie może mieć powodów do zachwytu
Roman Polański nie może mieć powodów do zachwytu
Źródło zdjęć: © Licencjodawca

Roman Polański pomimo 90 lat na karku nie zamierza rezygnować z reżyserowania filmów. Jednak jego najnowsza propozycja, "The Palace", którą wyświetlono 2 września poza konkursem głównym na festiwalu w Wenecji zebrała tak złe opinie, że aż trudno w nie uwierzyć. Na chwilę obecną produkcja "cieszy" się wynikiem 0 proc. pozytywnych recenzji w serwisie Rotten Tomatoes, uzyskanym z dziewięciu recenzji. Takie sytuacje nie zdarzają się zbyt często w przypadku uznanych reżyserów.

Co napisali krytycy? Robbie Collin z "Daily Telegraph" stwierdził, że humor w "The Palace" jest spóźniony o przynajmniej 23 lata. "Film tak straszny, że nie da się już obronić twórcy ze względu na jego geniusz" - napisała dosadnie Jo-Ann Titmarsh z "London Evening Standard". "Nie jestem pewien, czy kiedykolwiek słyszałem taką ciszę w gigantycznym kinie w trakcie sensu filmu, który tak usilnie pracuje, żeby cię rozbawić" - rzucił Owen Gleiberman z "Variety".

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Xan Brooks z "Guardiana" polecił, by wypić kilka drinków mocnego trunku, by przeżyć ból, jaki oferuje obraz Polańskiego. Z kolei Jordan Mintzer z "Hollywood Reporter" roztrzaskał produkcję tak mocno, że podczas czytania jego recenzji trudno się nie zaśmiać.

"The Palace" Romana Polańskiego zbiera fatalne recenzje od krytyków
"The Palace" Romana Polańskiego zbiera fatalne recenzje od krytyków© fot. Rotten Tomatoes

Przypomnijmy, że akcja czarnej komedii Polańskiego ma miejsce 31 grudnia 1999 r. "Hansueli, oddany 50-letni menedżer hotelu, przeprowadza niemal wojskową inspekcję personelu przed przybyciem gości na sylwestra 2000, powtarzając, że to nie będzie koniec świata. Rzesza kelnerów, portierów, kucharzy i recepcjonistów przygotowuje się do zaspokojenia absurdalnych potrzeb najbardziej ekstrawaganckich gości na świecie. Historie poszczególnych bohaterów ożywiają absurdalną, czarną, prowokacyjną komedię" - czytamy w oficjalnym opisie filmu.

Jak widać satyra Polańskiego nie zaskarbiła sobie póki co żadnego zwolennika. Także Małgorzata Czop w recenzji dla WP nie kryła zaskoczenia, jak nieudany jest to film. "Po świetnym początku "The Palace", który miał swoją premierę na festiwalu w Wenecji, staje się ciężkostrawny i narysowany bardzo grubą kreską. Rubaszny żart jest na granicy dobrego smaku. To, co sprawdzało się u [Rubena - przyp. red.] Ostlunda, tutaj zawodzi. Nie śmieszą już fekalne wycieczki, wymioty brzmią jak zdarta płyta. Mistrz spóźnił się o kilka lat i to chyba rozczarowuje najbardziej. Choć nie można mu odmówić wirtuozerii opowiadania, całość zostawia z lekkim niesmakiem" - czytamy.

Źródło artykułu:WP Film
roman polańskifilmrecenzje
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (71)