Trwa ładowanie...

Płomienne wystąpienie. W końcu wiemy, kogo popierał w wyborach

14 listopada w swoim ośrodku Mar-a-Lago w Palm Beach na Florydzie prezydent-elekt zorganizował wystawną imprezę, której gwiazdą, oczywiście drugą po gospodarzu, był Sylvester Stallone. Jego płomienne wystąpienie zostanie zapamiętane na długo.

Sylvester StalloneSylvester StalloneŹródło: East News
d33i8gr
d33i8gr

Ośrodek Mar-a-Lago w Palm Beach gościł uczestników konferencji America First Policy Conference, której zwieńczeniem było transmitowane w mediach przemówienie Donalda Trumpa. Nim jednak prezydent-elekt pojawił się na scenie, do mównicy podszedł hollywoodzki gwiazdor Sylvester Stallone.

Stallone sympatyzuje z Trumpem od lat. Już podczas jego pierwszej prezydentury żartowano, że aktor wejdzie do rządowej administracji nazwanej przez dziennikarzy "gabinetem osobliwości". Jednak w przeciwieństwie do swojego odwiecznego konkurenta Arnolda Schwarzeneggera, który poświęcił się polityce i w latach 2003-2011 był gubernatorem stanu Kalifornia, Stallone pozostał w show-biznesie.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Tulsa King Season 2 | Official Teaser | SkyShowtime Polska

Podczas ostatnich wyborów prezydenckich Stallone, w przeciwieństwie do wielu hollywoodzkich gwiazd, nie wspierał aktywnie swojego kandydata. O jego sympatii do Donalda Trumpa przypomniano sobie dopiero, gdy wyszedł na mównicę w Mar-a-Lago. Oglądając jego bardzo emocjonalne przemówienie można odnieść wrażenie, że przez długi czas tłumił swoje uczucia.

"Mamy do czynienia z naprawdę mityczną postacią. Uwielbiam mitologię, a ta osoba istnieje na naszej planecie. Nikt na świecie nie byłby w stanie dokonać tego, czego on dokonał, więc jestem pod ogromnym wrażeniem. (…) Kiedy George Washington bronił swojego kraju, nie miał pojęcia, że ​zmieni świat. Można sobie tylko wyobrazić, jak świat wyglądałby bez niego. Wiecie, co wam powiem? Mamy teraz drugiego Jerzego Waszyngtona" – wychwalał Trumpa Stallone.

d33i8gr

Nie mogło oczywiście zabraknąć porównania do słynnej filmowej postaci. Trump, podobnie jak Rocky, "został wybrany przez Jezusa, aby rozpocząć podróż, która odmieni życie wielu ludzi", głosił Stallone. Tak zapowiedziany prezydent-elekt wszedł na scenę przy akompaniamencie utworu "God Bless the USA". Gwiazdy wieczoru serdecznie uścisnęli sobie dłonie.

W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" opowiadamy o skandalu z "Konklawe", omawiamy porażających "Łowców skór" na Max i wyliczamy, co poszło nie tak z głośnym "Sprostowaniem". Znajdź nas na Spotify, Apple Podcasts, YouTube, w Audiotece czy Open FM. Możesz też posłuchać poniżej:

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
d33i8gr
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d33i8gr

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj