Jesteście ciekawi, która trylogia spośród tylu niezapomnianych okazała się najlepsza?
Ktoś kiedyś powiedział, że „3” to magiczna cyfra. W przypadku filmowych produkcji, to porzekadło nie tylko okazuje się być prawdziwe, ale przede wszystkim zwiastuje finansowy sukces.
Wszakże nic nie jest w stanie tak usatysfakcjonować rzeszy kinomanów, co świetnie zrealizowana trylogia.
Nic więc dziwnego, że wiele filmowych tryptyków zyskało status kultowych i na stałe trafiło do kanonu światowej kinematografii.
Serwis WhatCulture.com przygotował ranking najlepszych trylogii w historii kina. Kilka z podanych tytułów wyda się wam oczywistych, jednak znajdą się też takie, które z pewnością wywołają niemałe zdziwienie.
Jesteście ciekawi, która trylogia okazała się najlepsza? Czytajcie dalej >>>
10. Martwe zło x 3
Prawdopodobnie trylogia „Martwego zła” nie jest pierwszą trzyczęściową produkcją, która przychodzi do głowy, kiedy myślimy o tych najlepszych, niemniej należy ona do grona najbardziej kultowych horrorów w historii.
To właśnie na 10. miejscu swojego zestawienia redaktorzy WhatCulture.com umieścili filmy w reżyserii Sama Raimiego.
Przypomnimy, że debiut reżysera z 1981 roku, rozpoczynający całą trylogię, z miejsca zyskał status filmowej legendy. Do opuszczonego domku w górach przybywa na weekend piątka studentów. Zamiast upragnionego spokoju w leśnej głuszy znajdują „Księgę umarłych”. Podczas zabawy nieświadomie budzą przerażające demony. Tak zaczyna się ich koszmar i jeden z najbardziej przerażających horrorów lat 80.
Trylogia ”Martwego zła” zainspirowała również twórców gier. Jej filmowa legenda wciąż jest żywa.
9. Trylogia Austina Powersa
Najpopularniejsza parodia przygód Jamesa Bonda w wykonaniu Mike’a Myersa trafiła na miejsce dziewiąte amerykańskiego rankingu.
Produkcje o Agencie Specjalnej Troski szybko zyskały popularność na całym świecie. W tym filmowym przedsięwzięciu, zaplanowanym na trzy części, udział chciały wziąć najznakomitsze gwiazdy kina i estrady.
I tak oto występem u boku niezrównanego Myersa pochwalić się mogą Britney Spears, Madonna oraz *Beyonce*. Przypomnimy, że ostatnia z wymienionych piosenkarek wcieliła się w drugoplanową postać Foxxy Cleopatra w filmie „Austin Powers i Złoty Członek”.
Dolarowa trylogia
Na trylogię w reżyserii Sergio Leone składają się filmy: "Za garść dolarów", "Za kilka dolarów więcej" i w końcu "Dobry, zły i brzydki".
Trylogia rozsławiła nikomu wcześniej nieznanego Clinta Eastwooda, a filmy weszły na stałe do kanonu gatunku, udowadniając, że przerysowane i często przeładowane motywami „spaghetti westerny” (lub jak kto woli „gun-and-sun opera”) dorównują amerykańskim odpowiednikom.
Pamiętajcie również, że bez takich wybitnych twórców jak Leone nie byłoby ani Quentina Tarantino, ani Roberta Rodrigueza!
7. Indiana Jones bez ''Królestwa Kryształowej Czaszki''
Jedna z najbardziej niezapomnianych trylogii gatunku Kina Nowej Przygody trafiła na miejsce siódme.
Redaktorzy _ WhatCulture.com_ w swoim rankingu wymieniają jedynie pierwsze trzy filmy opowiadające o przygodach Indiany Jonesa: „Poszukiwacze zaginionej Arki”, „Indiana Jones i Świątynia Zagłady” oraz „… Ostatnia Krucjata”.
Fani legendarnego archeologa musieli czekać aż 18 lat na kolejną część jego filmowych przygód. Niestety, nie wszyscy byli pod wrażeniem „Indiany Jonesa i Królestwa Kryształowej Czaszki”. Ze względu na dużą przepaść czasową pomiędzy trzecią a ostatnią częścią, redaktorzy serwisu postanowili zaliczyć tylko wczesne filmy o Jonesie do swojego zestawienia.
Ich zdaniem czwarta odsłona Indy’ego już na tak duże uznanie nie zasługuje.
6. Powróty do przyszłości
Trylogia autorstwa *, *„Gwiezdne Wojny” albo „Szczęki”.
Mimo że od nakręcenia pierwszej części minęło ponad 25 lat, „Powrót do przyszłości” nie zestarzał się ani trochę!
Film Zemeckisa, co nieczęsto się zdarza, doczekał się równie udanych dwóch sequeli. Każda część ma niezwykle dopracowany scenariusz, fabułę obfitującą w porywające zwroty akcji, świetne efekty specjalne (które bronią się nawet dzisiaj) oraz... niesamowite poczucie humoru, które jest siłą napędową całej serii.
5. Trylogia ''Ojca Chrzestnego''
Kiedy myślimy o kinie gangsterskim to „Ojciec chrzestny” jest tym filmem, który jako jeden z pierwszych przychodzi nam do głowy. Nie bez powodu.
Dwie pierwsze odsłony historii mafijnego rodu Corleone, desperacko starającego zachować swoje wpływy w powojennej Ameryce, są nie tylko arcydziełami gatunku, ale kinematografii w ogóle. Poziomem odstaje niestety część trzecia, jednak nie na tyle, aby zepsuć całą trylogię Francisa Forda Coppoli.
Trylogia „Ojca chrzestnego” z fenomenalnym Alem Pacino w roli głównej znalazła się na miejscu piątym.
3. Trylogia ''Toy Story''
Pierwsza część nakręcona w 1995 roku rozpętała najprawdziwszą rewolucję. „Toy Story” było pierwszym filmem w historii, który został zrealizowany całkowicie przy użyciu komputera.
Filmowe przygody zabawek z pokoju Andy'ego uratowały studio Pixar przed bankructwem i zapoczątkowały modę na animację komputerową. To właśnie dzięki Pixarowi widzowie mogą cieszyć się dziś produkcjami takimi jak „Shrek” czy „Madagaskar” ze studia Dreamworks.
Głównymi bohaterami trylogii są zabawki, które pod nieobecność swojego małoletniego właściciela prowadzą bardzo intensywne życie, przeżywając liczne przygody.
Każda z postaci ma swój indywidualny rys psychologiczny oraz cechy, dzięki czemu widzowie mogą łatwo się z nimi zidentyfikować i obdarzyć je nieprzemijającą sympatią.
3. ''Gwiezdne wojny'' - klasyczna trylogia
Są ludzie, dla których trzy ostatnie części „Gwiezdnych wojen” po prostu nie istnieją. I bardzo dobrze, bo w pełni się z nimi zgadzamy. Klasyczne epizody IV – VI to jedna z najlepszych trylogii filmowych we wszechświecie.
Nikt przed ani po Lucasie nie dokonał tak spektakularnego przedefiniowania gatunku science fiction.
Dzięki amerykańskim „Gwiezdnym wojnom” kosmos i przyszłość nierozerwalnie będą kojarzyły się z Sokołem Milenium, Darthem Vaderem i Chewbaccą.
2. Trylogia ''Mrocznego Rycerza''
Od samego „Początku” Nolanowska interpretacja historii Batmana wzbudzała zachwyt i entuzjazm nie tylko wśród miłośników komiksu.
Reżyser wyświechtanym ikonicznym postaciom nadał psychologiczną głębię i obdarzył ich zaburzoną osobowością z tendencją do autodestrukcji.
Wszystko wzbogacił o spektakularny, planowany zawsze na szeroką skalę terroryzm, dzięki czemu udało mu się wykreować bohatera na miarę naszych czasów. Z każdą częścią potęgujący mrok jednoczył fanów trylogii, tworząc spójną epicką opowieść dużego ekranu.
Do trylogii Christophera Nolana, która w rankingu WhatCulture.com zajęła 2. miejsce, zaliczamy: „Batman – Początek”, „Mroczny Rycerz” z oscarową kreacją Hetha Ledgera oraz „Mroczny Rycerz powstaje”.
We wszystkich częściach w rolę tytułową wcielił się Christian Bale.
1. Trylogia ''Władcy pierścieni''
Na miejscu pierwszym rankingu WhatCulture.com znajduje się trzyczęściowy „Władca Pierścieni”.
Trylogia, nagrodzona w sumie aż siedemnastoma Oscarami, to rewelacyjna, przepełniona efektami specjalnymi, adaptacja kultowej powieść fantasy autorstwa J.R.R. Tolkiena.
Reżyserii podjął się nowozelandzki twórca Peter Jackson, który wówczas znany był wąskiemu gronu miłośników krwawych filmów grozy. To, co stworzył na ekranie, przeszło oczekiwania nawet najbardziej wybrednych fanów książki.
Trwającą 680 minut produkcję kręcono łącznie przez 7 lat, a większość zdjęć wykonano w plenerach Nowej Zelandii.
„Władca Pierścieni” był w swoim czasie niespotykanym widowiskiem, zaskakującym niebywałym rozmachem i wyobraźnią twórców, które po dziś dzień uznawane są za jedne z najlepszych filmów fantasy w historii kina.
Przy okazji informujemy, że w sieci pojawiło się właśnie 20 nowych zdjęć z Hobbita, którego premiera nastąpić ma już w grudnia 2012! (kk/gk/mn)