Niedbalstwo, ohyda a może afrodyzjak?
Zobacz którzy z aktorów przodują w rankingu na właściciela największego bobra na twarzy.
*Teraz każdy szanujący się aktor, aby być na topie, musi zostać szczęśliwym posiadaczem pokaźnej szczeciny. * To już nie są żarty. Niedbalstwo i poranna jajecznica w brodzie zostały okrzyknięte największym hitem mody wśród zagranicznych gwiazd.
Czyżby nowe upodobania słynnych aktorów zapowiadały najnowszą promocję golarek firmy na G.?
Zobacz kto odkrywa nowe trendy i przoduje w rankingu na właściciela największego bobra na twarzy.
Jim Carrey
Aktor, który należał dotąd raczej do szczupłych i zadbanych, zaprezentował ostatnio bujną, lekko siwiejącą brodę i sporą nadwagę.
Niestety Carrey nie wygląda dobrze; broda i wąsy wcale nie dodają mu uroku.
Może nowy image słynnego komika jest tylko żartobliwym efektem na wiadomość, że już niedługo zostanie dziadkiem.
Jego 21-letnia córka jest w ciąży.
Viggo Mortensen
Viggo Mortensen to przede wszystkim charyzmatyczny Aragorn z ekranizacji 'Władcy Pierścieni'.
Ten samotnik z wyboru, coraz częściej pojawia się na filmowych galach tylko w towarzystwie pokaźnej brody, która zdecydowanie postarza aktora o min. 10 lat.
Ben Affleck
Nie wiadomo czy popularny aktor chce bardziej uciec od filmowego wizerunku przystojniaka, czy raczej wygrała tutaj poranna wygoda.
Państwo Affleck znani są z dystansu do własnego wyglądu. Niejednokrotnie podkreślali w wywiadach, że przy małych dzieciach najlepsze jest praktyczne odzienie i luz.
W sumie to fajny tatuś z tego Bena...
Dustin Hoffman
Ten 72-letni wybitny amerykański aktor, zasłużył już sobie na siwą i pokaźną brodę.
W końcu należy do szacownego grona słynnych dziadków Hollywoodu.
Trzeba przyznać, że broda w wydaniu Dustina Hoffmana bardzo mu pasuje i nadaje całej postaci szlachetny wizerunek.
Bruce Willis
Ten aktor akurat nie musi podkreślać swojego wizerunku "prawdziwego mężczyzny"
Bruce Willis mógłby nawet zgolić brwi, a i tak nadal pozostanie najodważniejszym i najbardziej męskim aktorem w światowym kinie.
Przydomek 'Dziadzio' zupełnie mu na razie nie pasuje.
Keanu Reeves
Keanu Reeves niczym nas już nie zaskoczy.
Niechlujem był, jest i najprawdopodobniej zawsze będzie. Lata gładkiego, muśniętego słońcem chłopca o przepięknych czarnych oczach już dawno minęły.
Teraz na jego twarzy nie widać nic poza czarnym kolorem.
Może zbyt bardzo wziął do siebie rolę w "Matrixie" i teraz nad wyrost upodabnia się do Zbawiciela?
Steven Spielberg
No ten słynny reżyser chyba nigdy nie zmienił własnego wizerunku.
Twórca 'Indiany Jonesa' znany jest nie tylko ze swoich filmów, ale równie ważnym elementem rozpoznawczym jest jego czapka-bejsbolówka, okulary i nie mała broda.
Prawdziwym szokiem będzie dzień, kiedy Spielberg zgoli brodę. Chyba nikt, nawet jego najbliżsi, nie wiedzą jak reżyser wygląda pod tymi kłakami.
Adrien Brody i te jego brody
Adrien Brody ma w sobie to coś.
Jest pięknym, młodym i docenionym aktorem amerykańskim.
W jego przypadku broda stanowi idealne połączenie nietuzinkowej elegancji z codziennym luzem.
Całe szczęście, że jego szczecina nie jest na tyle pokaźna aby zakryć ten urzekający uśmiech.
Kevin Smith
No nasz chłopaczek spod amerykańskiego sklepu spożywczego nigdy się nie zmienia.
I bardzo dobrze. Jego czarny rys twarzy stał się już nie tylko znakiem rozpoznawczym słynnego aktora i reżysera, ale dzięki niemu powstała też kultowa postać - Cichy Bob.
Brad Pitt
Brad ma ostatnio słabość do zarostu.
Siwiejąca, coraz dłuższa broda znacznie postarza aktora, który mimo swoich 46 lat nadal jest jednym z najprzystojniejszych mężczyzn na świecie.
Wystarczy, że partner Angeliny Jolie zapuści gęstą brodę, a połowa wzdychających do niego kobiet bez namysłu odwróci się na pięcie.
Czyżby stracił na swoim uroku?
Eee... gdzie tam!
Jack Black
Wieczne dziecko z brodą?
Tego jeszcze nie było...
Przezabawny amerykański aktor, który potrafi rozbawić nawet największego ponuraka, prezentuje ostatnio coraz to bujniejszą brodę.
Czyżby Black chciał uciec od wizerunku niedojrzałego grubaska?
Michael Douglas
65-letni aktor ma świetny gust i wyrafinowany styl.
Zawsze obok swojej przepięknej żony - Catherine Zeta-Jones, wyglądał nienagannie.
Jakim więc wielkim zaskoczeniem było dla dziennikarzy zdjęcie, gdzie aktor prezentuje swój obskurno-luzacki wizerunek.
Zbyt obskurny czy zbyt luzacki?
Joaquin Phoenix
Niechlujem numer 1 zostaje jednogłośnie Joaquin Phoenix!!!
Aktor od ostatnich 3 lat robi wszystko żeby uchodzić za najbrudniejszego i najbardziej aseksualnego aktora w USA.
Wychodzi mu to świetnie. Chyba już czas na zmianę.