Cameron Diaz prowadzi teraz zupełnie inne życie. Tęsknicie za nią? Są dobre wieści
Luźny dres, brak makijażu i nieułożone włosy. Zwyczajna mama spędza czas ze swoją rozbrykaną córeczką. Hollywoodzka gwiazda zapowiedziała, że chce się teraz poświęcić rodzinie i nie kłamała. Ale zrobiła wyjątek dla jednego aktora.
Amerykańska aktorka zadebiutowała na ekranach trzy dekady temu. Jej debiut miał miejsce w 1994 r. w popularnej komedii "Maska" u boku Jima Carreya, co stało się początkiem jej drogi do sławy. Choć zagrała w wielu produkcjach, fani najbardziej kojarzą ją z takich ról jak jedna z "Aniołków Charliego", Julie Gianni w "Vanilla Sky" czy Amanda w "Holiday". W 2014 r. aktorka zdecydowała się zawiesić karierę, aby poświęcić się rodzinie.
W jednym z ostatnich filmów, w których wystąpiła przed przerwaniem kariery, czyli w "Annie" wyreżyserowanym przez Willa Glucka, zagrała u boku Jamiego Foxxa. Opowieść dotyczyła kilkuletniej dziewczynki z rodziny zastępczej, która niespodziewanie trafia pod opiekę bogatego kandydata na burmistrza. Jak donosiły wtedy plotkarskie media, to zachowanie Foxxa miało rzekomo przyczynić się do decyzji Diaz o zakończeniu kariery.
Aktorka głośno zaprzeczała tym plotkom, podkreślając, że Jamie był świetnym partnerem na planie. Zaznaczała też, że jej decyzja miała zupełnie inne źródło.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Przyjaciele na planie i poza nim
- Niewiele osób o tym wie, ale po tym, jak zagraliśmy z Cameron w "Męskiej grze" i "Annie", zostaliśmy przyjaciółmi w prawdziwym życiu, i błagałem ją, żeby ponownie do mnie dołączyła. Wszyscy doskonale wiemy, że ma w sobie to coś… - wyznał Jamie Foxx. Teraz jego marzenie spełnia się po dekadzie, bo w listopadzie na Netfliksie premierę będzie miał film o bardzo znaczącym tytule: "Znowu w akcji".
"Znów w akcji". O czym będzie film?
Na temat fabuły wiemy jedynie tyle, że: Emily (Cameron Diaz) i Matt (Jamie Foxx) wiele lat po porzuceniu pracy agentów CIA i założeniu rodziny znów trafiają do świata szpiegów, gdy ich tożsamość wychodzi na jaw. Jak widzicie, nie jest to nowatorski pomysł i widzowie dostaną kolejną wersję czegoś, co widzieli już dziesiątki razy, ale z nowymi twarzami.
Nowe życie Cameron Diaz
Aktorka lata temu zapowiadała, że chce się skupić na rodzinie i nie były to puste słowa. Chociaż wróciła do pracy (mówimy na razie o jednym projekcie) i pewnie przy okazji premiery pokaże się na kilku ściankach, to na próżno jej szukać na co dzień na czerwonych dywanach czy branżowych bankietach.
Cameron Diaz w 2015 roku wyszła za muzyka zespołu Good Charlotte Benji Maddena. W 2019 roku zostali rodzicami dziewczynki o imieniu Raddix. W marcu tego roku zaskoczyli wszystkich ogłoszeniem, że przywitali na świecie synka o imieniu Cardinal. Diaz skończyła 51 lat, więc podejrzewa się, że rodzice skorzystali z pomocy surogatki.
Aktorka teraz dni poświęca swojej rodzinie. Gdy paparazzi przyłapują ją na ulicy, najczęściej jest w towarzystwie męża i córeczki. Jak ostatnio, gdy biegała za swoją pociechą. Brak makijażu pod okularami, wygodne ubranie, trudno byłoby rozpoznać w niej hollywoodzką diwę. Wygląda jak wszystkie mamy na placu zabaw. Czekacie na jej powrót do filmu?
W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" opowiadamy o porażającym Colinie Farrellu w "Pingwinie", opowiadamy o prawdziwej żyle złota w kinie, ale uwaga; tylko dla widzów o mocnych nerwach! Przyznajemy się także do naszych "guilty pleasures", wiecie co to? Znajdź nas na Spotify, Apple Podcasts, YouTube, w Audiotece czy Open FM. Możesz też posłuchać poniżej: