Trwa ładowanie...

Do trzech razy sztuka. Pierwsi widzowie już po seansie

Nie można zaprzeczyć, że dwie pierwsze części "Venoma" odniosły sukces w kinach. Krytycy wystawiali im jednak niskie oceny. Widzowie byli bardziej przychylni, ale do zachwytów też było daleko. Czy trzecia, ostatnia część cyklu, w końcu spełni oczekiwania fanów?

Ostatni taniec VenomaOstatni taniec VenomaŹródło: Materiały prasowe
duktklo
duktklo

Pierwsza część "Venoma" z 2018 roku zarobiła w amerykańskich kinach 213,5 mln dolarów. Druga, trzy lata później, zgarnęła… 213,5 mln dolarów. Sytuacja bez precedensu, żeby dwa filmy, oryginał i jego sequel, osiągnęły identyczne wpływy. Różnica pojawiła się na rynku zewnętrznym. Tam pierwsza część była dużo popularniejsza od drugiej (643 mln dolarów do 293 mln dolarów). Nie można zaprzeczyć, że przy kosztach produkcji sięgających 110 mln dolarów, oba filmy odniosły komercyjny sukces.

Trzecia część "Venoma" (pt. "Vanom 3: Ostatni taniec") pojawi się w kinach w najbliższy piątek, 25 października. Wszystko wskazuje na to, że też odniesie finansowy sukces. Pytanie, czy podczas ostatniego tańca w końcu uda się zadowolić widzów i krytyków.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Venom 3: ostatni taniec - zwiastun finałowy

Venom uważany jest za jedną z najbardziej złożonych postaci Marvela. Opowiada o dziennikarzu Eddiem Brocku, którego ciało w wyniku eksperymentu scaliło się z obcą formą życia. Swoiste rozdwojenie jaźni bohatera staje się motorem napędowym filmu i polem do popisu dla cenionego aktora Toma Hardy'ego.

Pierwsze opinie, które pojawiły się w sieci na temat trzeciej części "Venoma" nie wskazują, że zakończenie cyklu powali widzów na kolana. Możemy jedynie liczyć na to, że będzie lepsze niż to, co widzieliśmy w pierwszych dwóch częściach. "Tom Hardy idzie na całość, aby zapewnić zwariowany finał godny całej serii. Po szalonej scenie następuje kolejna szalona. Jazda bez trzymanki" – czytamy w pierwszych reakcjach widzów na film.

duktklo

"Odjechany od początku do końca. Jeszcze bardziej wzrósł stopień szaleństwa, ale także emocjonalnego zaangażowania twórców filmu. ‘Ostatni taniec’ nie jest idealny, ale ma dużo lepsze tempo i ma więcej zabawnych scen niż dwie poprzednie części. Wyłącz mózg i pozwól się zabrać w zwariowaną podróż" – piszą widzowie. Nie brakuje jednak i takich opinii: "Jest najlepszy z całej trójki, a jednocześnie wciąż jest zły. Da się go obejrzeć, ale w sumie trylogia osiągnęła bardzo niewiele".

W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" opowiadamy o "Napadzie" na Netfliksie, zastanawiamy się, dlaczego Laura Dern zagrała w koszmarnej "Planecie samotności" i zachwycamy się nowym serialem Max, "Franczyza". Znajdź nas na Spotify, Apple Podcasts, YouTube, w Audiotece czy Open FM. Możesz też posłuchać poniżej:

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
duktklo
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
duktklo

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj