Ewa Ziętek nie mieszka z mężem od lat i chce być sama. "Przysięgałam wierność"
Ewa Ziętek ma za sobą dwa nieudane małżeństwa, chociaż tylko jeden rozwód. Z drugim mężem nie jest już od ponad 10 lat. "Jestem żoną, a jakby nie" - mówi enigmatycznie.
Ewa Ziętek pochodzi z Katowic. Przyznaje, że była surowo wychowywana. Zaraz po maturze pojechała do Warszawy na egzaminy do szkoły teatralnej i był to jej pierwszy samodzielny wyjazd poza rodzinne miasto. Ojciec nic o tym nie wiedział. Nie wyobrażał sobie, że córka zostanie aktorką. Twierdził, że powinna wyjść za górnika, urodzić dzieci i zająć się domem. Ziętek postawiła jednak na swoim.
(Nie)doszła panna młoda
Pierwszą znaczącą rolę zagrała już po pierwszym roku studiów u samego Wajdy w "Weselu". To na nią postawił reżyser, choć pierwotnie Pannę Młodą miała zagrać Izabela Trojanowska. - Niewiele wiedziałam wtedy o życiu i mężczyznach. Niedawno byłam na "Popiołach" w kinie i podziwiałam Olbrychskiego na ekranie, a nagle jestem z nim w łóżku w lekkim negliżu i się z nim całuję. Szok" - opowiadała w Polskim Radiu.
Wtedy też Ziętek zakochała się na poważnie po raz pierwszy. Mężczyzna był przystojny, powszechnie lubiany i do tego zamożny. - To był świetny materiał na męża, były zaręczyny. A z drugiej strony aktorski plan na życie. Jednak kiedy on powiedział, że z teatrem koniec, to wiedziałam, co robić – wspominała aktorka.
Pierwszy i ostatni rozwód
Właściwy kandydat pojawił się w życiu Ewy Ziętek w połowie lat 70., tuż po studiach. Niedługo po ślubie jej mąż dostał atrakcyjną ofertę pracy w Berlinie i aktorka musiała wybierać między miłością do sceny a uczuciem do swego ślubnego. Dla niej, wychowanej w konserwatywnej rodzinie, małżeństwo było świętością. Zawiesiła karierę i wyemigrowała. W 1978 r. na świat przyszło jej jedyne dziecko – Agata.
Po ośmiu latach Ewa Ziętek rozwiodła się i wróciła do Polski. - Oddaliliśmy się od siebie, nie mieliśmy już nawet o czym rozmawiać – podumowała gorzko w "Zwierciadle".
Nowe tysiąclecie, nowy mąż
- Przez długi czas byłam sama i nawet starałam się to polubić, chociaż samotnej kobiecie jest trudniej niż samotnemu mężczyźnie. Mniej się ją akceptuje towarzysko i społecznie. Ale akceptowałam ten stan. Nagle pojawił się Rainer i zadał sobie wiele trudu, żeby przekonać mnie, że warto z nim być – wyznała aktorka w "Vivie".
Ślub, tym razem kościelny, odbył się w 2000 r. - Jestem żywym dowodem na to, że szczęście nie jest zarezerwowane jedynie dla nastolatków, a dla wszystkich młodych duchem. Jesteśmy już ukształtowani, więc nikt nikogo nie chce zmieniać. Rainer jest łagodną odmianą bałaganiarza, ale za to gotuje jak anioł – cieszyła się pani młoda.
Rozwód wykluczony
Po kilku latach para rozstała się, ale Ziętek nie zdradziła okoliczności. Na pewno nie zamierza się ani rozwodzić, ani szukać nowego partnera. - Jestem żoną, a jakby nie. Nie jesteśmy razem, ale formalnie nadal jesteśmy małżeństwem. Mam ślub kościelny i przed Bogiem przysięgałam wierność Rainerowi. Nie chcę być z nikim, nie zamierzam go zdradzać. Doskwiera mi samotność, jak każdemu, kto jest bez pary. Jednak wolę być sama i móc korzystać w kościele z sakramentów – podsumowała kategorycznie Ewa Ziętek.