Grała Alutkę w "Rodzinie Zastępczej". Mogła zostać gwiazdą Hollywood. Zrezygnowała
Joanna Trzepiecińska zasłynęła z roli Alutki w kultowym serialu "Rodzina zastępcza". Aktorce w przeszłości bacznie przyglądali się producenci z całego świata. Gwiazda miała nawet szansę rozwinąć swoje skrzydła w Hollywood. Granie w światowej sławy produkcjach nigdy jednak nie było jej celem.
Joanna Trzepiecińska zadebiutowała aktorsko w polskim miniserialu "Rzeka kłamstw", opartym na motywach literackiego cyklu Ewy Szelburg-Zarembiny. Prasa rozpisywała się o jej rewelacyjnym występie. Rok później uzyskała dyplom warszawskiej szkoły teatralnej. Od tamtej pory jej kariera nabrała rozpędu.
Oczarowani reżyserzy za wszelką cenę chcieli zaprosić utalentowaną aktorkę do współpracy. W późniejszych latach Trzepiecińska pojawiła się m.in. w produkcjach Jacka Bromskiego czy Janusza Kijowskiego. Jej popularność rosła w zastraszającym tempie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Joanna Trzepiecińska pobierała celebryckie nauki od Kuby Wojewódzkiego
Wielka kariera stała przed nią otworem
W 1991 r. reżyser Krzysztof Lang zaproponował Trzepiecińskiej angaż w polsko-brytyjskiej komedii "Papierowe małżeństwo", w której partnerować miała samemu Garemu Kempowi, liderowi zespołu Spandau Ballet. Z początku nie była przekonana, co do tego pomysłu. - Mam tam grać z Kempem, to wolę tutaj z Holoubkiem - wyznała przed laty. Ostatecznie przyjęła propozycję. W pewnym momencie gwiazda sprowadziła na siebie zainteresowanie zagranicznych producentów.
Rolę w filmach oferowali aktorce reżyserzy z całej Europy i Stanów Zjednoczonych. Miała szansę występować u boku takich gwiazdorów jak John Hurt, Rod Steiger czy Rutdger Hauer. Ona nie była jednak zainteresowana perspektywą międzynarodowej kariery. Wolała skupić się na pracy w rodzimej branży i graniu na deskach teatru.
Nie miała parcia na sławę
Nigdy nie szukała rozgłosu. Na próżno było jej wypatrywać na ściankach czy branżowych imprezach. W pewnym momencie aktorka dostała cios od losu. Po rozwodzie z publicystą Januszem Andermanem przypadła jej rola samotnej matki.
- Moich chłopców wychowywałam sama, bo tak się potoczyły losy z ich ojcem, że nie chciał się nimi zajmować. Człowiek, któremu zaufałam, człowiek, który był ojcem moich dzieci, nie stanął na wysokości zadania - wyznała niegdyś w "Dzień dobry TVN".
Choć odrzuciła szansę na zrobienie kariery za oceanem, niczego nie żałowała.
- Jestem tylko jedną z wielu aktorek, która po prostu pracuje. Co mi się miało udać, to się udało - obwieściła na łamach magazynu "Viva!".
W 52. odcinku podcastu "Clickbait" rozwiązujemy "Problem trzech ciał" Netfliksa, zachwycamy się "Szogunem" na Disney+ i wspominamy najlepsze seriale 2023 roku nagrodzone na gali Top Seriale 2024. Znajdź nas na Spotify, Apple Podcasts, YouTube, w Audiotece czy Open FM. Możesz też posłuchać poniżej: