Chciała więcej kasy za udział w hicie. Nie do wiary, ile
W ostatnim czasie o serii "Krzyk" zrobiło się głośno nie tyle ze względu na same filmy, co z powodu rozgrywających się wokół nich kontrowersji. Z obsady siódmej części sagi zniknęły dwie najważniejsze aktorki, Jenna Ortega i Melissa Barrera, choć każda z innego powodu. Teraz dowiadujemy, dlaczego taką decyzję podjęła pierwsza z aktorek.
Nad kontynuacją popularnych horrorów zawisły ciemne chmury. Niedawno pisaliśmy, że od produkcji odsunięto ekranową Sam Carpenter. Grająca ją Melissa Barrera naraziła się firmie produkcyjnej wpisami w swoich social mediach, które jasno wskazywały, że w konflikcie Izrael–Hamas aktorka popiera pierwszą ze stron. 33-latka wzywała do zawieszenia broni w Strefie Gazy, a działania odwetowe napadniętego najpierw Izraela nazywała ludobójstwem i czystkami etnicznymi.
Dosłownie dzień później z udziału w "Krzyku VII" zrezygnowała też gwiazda hitowego tytułu Netfliksa, "Wednesday". Oficjalnie powodem były pokrywające się grafiki zdjęciowe (do drugiej części wspomnianego serialu oraz do rebootu "Soku z żuka" Tima Burtona), a decyzję o odejściu z ekipy filmowej Jenna Ortega planowała jeszcze w połowie lipca, przed rozpoczęciem strajku aktorów w Hollywood. Okazuje się, że tak naprawdę było inaczej.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Największe hity Netfliksa. Nadal przyciągają przed ekrany
Prawdziwy powód odejścia Ortegi
Można było sądzić, że rezygnacja gwiazdy z lukratywnej sagi ("Krzyk VI" przyniósł ponad 168 mln dol. zysku przy zaledwie 35 mln budżecie) jest bezpośrednim następstwem zwolnienia Barrery i stanowi swego rodzaju sposób, na solidaryzowanie się z niesłusznie wyrzuconą z planu koleżanką po fachu. Nic bardziej mylnego.
Jak nie wiadomo, o co chodzi, to chodzi o pieniądze. Magazyn The Hollywood Reporter donosi, że w rzeczywistości Ortega od początku nie chciała zagrać w filmie, ale nie ze względu na nadmiar obowiązków czy chęć wsparcia Barrery, tylko... przez za małą wypłatę.
Nadchodząca część zaplanowana była jako zwieńczenie trylogii o siostrach Carpenter, w które wcielały się aktorki. Na początku podpisały one jednak umowę tylko na dwa filmy, przed produkcją trzeciego konieczny był więc nowy kontrakt. A to przecież świetna okazja do negocjacji warunków.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Scream VI | Official Trailer (2023 Movie)
Według The Hollywood Reporter młodziutka aktorka, podpierając się zapewne ogromnym sukcesem kasowym najnowszych "Krzyków", zażądała wynagrodzenia większego o zaledwie jedno zero. Przeczuwała ponoć, że firma produkcyjna Spyglass się na to nie zgodzi, co byłoby po jej myśli – w tak łagodny sposób uniknęłaby konieczności powrotu do serii, czego ewidentnie nie chciała.
Co dalej z "Krzykiem VII"? Trwają prace nad scenariuszem, w którym prawdopodobnie trzeba dokonać znaczących poprawek z uwagi na zniknięcie dwóch głównych bohaterek. Jak podaje wspomniany magazyn, Gary Barber, szef Spyglass, wcale się tym nie przejmuje. Wierzy w potencjał tkwiący w kultowej serii i nie zamierza wydawać na jej kontynuację więcej, niż to konieczne. "Krzyk" sam w sobie przerasta jego gwiazdy.
W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" rozmawiamy o "Zabójcy" Davida Finchera, "Informacji zwrotnej" z Arkadiuszem Jakubikiem oraz ostatnim sezonie "The Crown", gdzie, spoiler, ginie księżna Diana. Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.