Independent Spirit Awards ważniejsze niż Oscary? Na pewno dla twórców
Hollywoodzkie gwiazdy promowane za ogromne pieniądze potężnych wytwórni filmowych przy zachowaniu poprawności politycznej - tak wygląda przepis na sukces na Oscarach. Lecz prawdziwe święto wybitnego kina rozgrywa się dzień wcześniej.
Tegoroczni laureaci Independent Spirit Awards bez cienia zażenowania żartowali z braku szans na docenienie przez szacowną Akademię. Zwłaszcza Adam Sandler. Brak nadęcia, cenzury i ograniczonego czasu na przemowę - aż ciężko uwierzyć, że zorganizowanie takiej gali wciąż jest możliwe. Okazuje się, że w Hollywood nadal istnieją filmowcy, którzy tworzą i doceniają artystyczne kino, nie patrząc na jego wynik w box office.
Dlatego najlepszym filmem roku uznano "Kłamstewko" - ciepłą, obyczajową historię opartą na prawdziwym kłamstwie. Również aktorka wcielająca się w babcię narratorki filmu, Shuzhen Zhao została doceniona i otrzymała nagrodę Independent Spirit. Za to film nie zdobył ani jednej oscarowej nominacji.
Miłym akcentem, choć miłośników kina wcale nie powinno to dziwić, było nagrodzenie "The Lighthouse" za zdjęcia oraz drugoplanową rolę Willema Dafoe. Czarno-biały dramat o dwóch latarnikach, w którym nie wiadomo, co jest jawą, a co snem, jest jedną z najbardziej dyskutowanych arthouse’owych produkcji roku.
Szkoda, że wcielający się w główną rolę Robert Pattinson, wciąż mierzący się z łatką nastoletniego wampira ze "Zmierzchu", nie zdobył nagrody. Musiał jednak ustąpić osobie, która bardziej potrzebowała zrehabilitowania się w środowisku filmowym.
Mowa o Adamie Sandlerze, który okazał się królem gali. Odebrał nagrodę dla najlepszego aktora pierwszoplanowego za dramatyczną rolę w "Nieoszlifowanych diamentach" dostępnych na platformie Netflix. Na scenie wygłosił ponad pięciominutową tyradę głosem swojego filmowego bohatera. Wspomniał w niej, że ostatnie laury otrzymał 11 lat temu, kiedy to "krytycy udawali przez pięć pie…. minut, że mnie nie nienawidzą".
Komik nie byłby sobą, gdyby nie zażartował ze swojego sukcesu. - Chciałbym wykrzyczeć moim współnominowanym kolegom, że teraz będą znani jako ci, którzy przegrali z pie… Adamem Sandlerem - rzucił. W mocnych słowach odniósł się też do Oscarów, gdzie jego film (nagrodzony też za reżyserię i montaż) nie ma szans na ani jedną statuetkę, bo nie jest nawet nominowany.
- Właśnie zdałem sobie sprawę, że Film Independent Spirit Awards to nagrody za najlepszą osobowość w Hollywood. Więc pozwólmy tym wszystkim głupim sku… zdobyć jutro Oscary. Ich przystojny wygląd z czasem przeminie, a nasze niezależne osobowości będą błyszczały przez wieczność - spuentował.
Jednak niektórzy zapewne będą świętować dwa dni pod rząd. Wszak wszystkie możliwe nagrody zdobyła już Renee Zellweger za rolę Judy Garland w filmie "Judy". Nikt nie jest w stanie zagrozić jej pozycji i na 100 proc. zdobędzie też Oscara.
Podobnie jest z koreańskim "Parasite", który zdobył serca Amerykanów. Jedyną niewiadomą na oscarowej gali może być los "Historii małżeńskiej" Noah Baumbacha. Film został wyróżniony Independent Spirit Award za scenariusz oraz zdobył specjalną Nagrodę im. Roberta Altmana dla całej ekipy filmowej. Zaś oscarową faworytką jest Laura Dern w drugoplanowej roli.
Pełna lista laureatów Independent Spirit Awards:
Film - "Kłamstewko"
Reżyseria - Benny Safdie i Josh Safdie "Nieoszlifowane diamenty"
Scenariusz - Noah Baumnach "Historia małżeńska"
Aktorka pierwszoplanowa - Renne Zellweger "Judy"
Aktor pierwszoplanowy - Adam Sandler "Nieoszlifowane diamenty"
Aktorka drugoplanowa - Shuzhen Zhao "Kłamstewko"
Aktor drugoplanowy - Willem Dafoe "The Lighthouse"
Zdjęcia - "The Lighthouse"
Montaż - "Nieoszlifowane diamenty"
Film zagraniczny - "Parasite"
Film dokumentalny - "Amerykańska fabryka"
Debiut - "Booksmart"
Pierwszy scenariusz - "Do zobaczenia wczoraj"
Nagroda im. Roberta Altmana (dla reżysera, obsady i castingu) - "Historia małżeńska"
Nagroda im. Johna Cassevetesa (dla filmu zrealizowanego za mniej niż 500 tys. dolarów) - "Give me liberty"