Jamie Foxx wraca do żywych. "Widziałem tunel, ale nie widziałem światła"
Aktor przez długi czas nie pokazywał się publicznie i zawiesił swoje życie zawodowe. Wszystko w wyniku zdarzenia, które miało miejsce na planie filmowym. Trafił do szpitala, a bliscy poprosili fanów o wsparcie. Jednak niedawno Jamie zaskoczył wszystkich. Pojawił się na zorganizowanym przez Critics Choice Association Dniu Kina i Telewizji, mającym na celu uhonorowanie osiągnięć Afroamerykanów, Latynosów, Azjatów pochodzenia amerykańskiego i osób pochodzących z Wysp Pacyficznych.
Foxx w czasie tego wydarzenia otrzymał nagrodę Vanguard za swój dorobek zawodowy, a szczególnie za rolę w dramacie prawniczym Amazon Prime Video - "Pogrzebani". Zagrał w nim u boku Tomm’ego Lee Jones’a.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kiedy aktor został wyczytany, wyszedł na scenę. Przemawiał przez około 12 min. Publiczność była wstrząśnięta tym, co miał do powiedzenia. Wrócił pamięcią do wydarzeń sprzed kilku miesięcy. Wypadek na planie filmowym wyciął go z życia na miesiące. - Właściwie nie mogłem chodzić przez sześć miesięcy. Chcę podziękować wszystkim. Cóż, przeszedłem, przeszedłem kilka rzeczy - zaczął. Dalej ujawnił przerażającą prawdę.