Jamie Foxx wraca do żywych. "Widziałem tunel, ale nie widziałem światła"
Aktor przez długi czas nie pokazywał się publicznie i zawiesił swoje życie zawodowe. Wszystko w wyniku zdarzenia, które miało miejsce na planie filmowym. Trafił do szpitala, a bliscy poprosili fanów o wsparcie. Jednak niedawno Jamie zaskoczył wszystkich. Pojawił się na zorganizowanym przez Critics Choice Association Dniu Kina i Telewizji, mającym na celu uhonorowanie osiągnięć Afroamerykanów, Latynosów, Azjatów pochodzenia amerykańskiego i osób pochodzących z Wysp Pacyficznych.
Foxx w czasie tego wydarzenia otrzymał nagrodę Vanguard za swój dorobek zawodowy, a szczególnie za rolę w dramacie prawniczym Amazon Prime Video - "Pogrzebani". Zagrał w nim u boku Tomm’ego Lee Jones’a.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kiedy aktor został wyczytany, wyszedł na scenę. Przemawiał przez około 12 min. Publiczność była wstrząśnięta tym, co miał do powiedzenia. Wrócił pamięcią do wydarzeń sprzed kilku miesięcy. Wypadek na planie filmowym wyciął go z życia na miesiące. - Właściwie nie mogłem chodzić przez sześć miesięcy. Chcę podziękować wszystkim. Cóż, przeszedłem, przeszedłem kilka rzeczy - zaczął. Dalej ujawnił przerażającą prawdę.
Przejmujące przemówienie Foxx’a
Jamie Foxx dalej kontynuował ze sceny: - Teraz cieszę się każdą minutą. Każda minuta jest inna. Nie życzyłbym najgorszemu wrogowi tego, przez co przeszedłem, bo jest ciężko, gdy już wszystko prawie się kończy… gdy widzisz tunel. Widziałem tunel, ale nie widziałem w nim światła.
Wcześniej mężczyzna nie wypowiadał się za bardzo na temat tego, co go spotkało. Jedynie w lipcu zamieścił na swoim Instagramie wideo, w którym wyjaśnił: "Przeszedłem przez coś, przez co myślałem, że nigdy przenigdy nie przejdę. Wiem, że wiele osób czekało lub chciało jakieś aktualizacje, ale szczerze mówiąc, po prostu nie chciałem, żebyście widzieli mnie w takim stanie… Nie chciałem, żebyście widzieli mnie z licznymi rurkami wychodzącymi z mojego ciała, kiedy nie wiedzieliśmy, czy z tego wyjdę".
Wypadek na planie filmowym, w którym ucierpiał Jamie Foxx
Aktor trafił do szpitala po tym, jak poczuł się źle na planie zdjęciowym. Wcześniej nie miał żadnych objawów, które wskazywałyby na to, że dzieje się z nim coś niepokojącego. Foxx trafił do szpitala. Rodzina jedynie poinformowała, że taki incydent miał miejsce i że stan aktora jest stabilny, ale potrzebuje pomocy medycznej. Poprosiła również o uszanowanie ich prywatności.
"Chcielibyśmy podzielić się informacją, że mój ojciec, Jamie Foxx doznał wczoraj medycznych komplikacji. Szczęśliwie, dzięki szybkiej reakcji i świetnej opiece, jest na dobrej drodze, by wyzdrowieć. Wiemy, jaką sympatią się cieszy i dziękujemy za wszystkie modlitwy. Jako rodzina prosimy o niezakłócanie prywatności w tym trudnym czasie" - napisała córka aktora.
W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" rozmawiamy o "Zabójcy" Davida Finchera, "Informacji zwrotnej" z Arkadiuszem Jakubikiem oraz ostatnim sezonie "The Crown", gdzie, spoiler, ginie księżna Diana. Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.