Jan Nowicki - wielki 65‑letni
Jan Nowicki, jeden z najpopularniejszych polskich aktorów, odtwórca ponad stu ról filmowych, tytułowy Wielki Szu w filmie Sylwestra Chęcińskiego i Kettling w "Panu Wołodyjowskim" Jerzego Hoffmana, a także felietonista i wielki kibic piłki nożnej, kończy w piątek 65 lat.
04.11.2004 16:44
O Janie Nowickim mawia się, że jest aktorem jednego teatru (Starego Teatru w Krakowie) i stu filmów. Wystąpił w ponad 100 polskich i zagranicznych filmach. Na ekranie debiutował w "Pierwszym dniu wolności" Aleksandra Forda (1964). Pierwszą główną rolę - absolwenta studiów wyższych, który wyrusza w świat - zagrał w "Barierze" Jerzego Skolimowskiego. Wystąpił także m.in. w "Życiu rodzinnym" Krzysztofa Zanussiego, "Sanatorium pod Klepsydrą" Wojciecha Jerzego Hasa, "Zmorach" Wojciecha Marczewskiego.
Wielką popularność przyniósł Nowickiemu tytułowy Wielki Szu, oszust karciany z filmu Sylwestra Chęcińskiego (1982). Rola Nowickiego została przez wielu okrzyknięta "kultową" i "jednym z najbardziej wyrazistych portretów filmowych ostatnich dwóch dziesięcioleci". Sam aktor przyznaje, że nie lubi oglądać filmów ze swoim udziałem, głównie dlatego, że nic już w nich nie może zmienić.
Aktor urodził się 5 listopada 1939 roku w małym kujawskim miasteczku Kowal k. Włocławka. Studiował na Wydziale Aktorskim Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej i Filmowej w Łodzi (1958-60), a następnie przeniósł się do krakowskiej Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej, którą ukończył w 1964 roku.
Jako aktor teatralny zadebiutował w 1964 roku na deskach Starego Teatru w Krakowie podwójną rolą braci bliźniaków w "Zaproszeniu do zamku" Jeana Anouilha. Prawdziwy sukces przyniosła mu jednak rok później rola Artura w "Tangu" Mrożka w reżyserii Jerzego Jarockiego. Był jednym z ulubionych aktorów teatralnych Andrzeja Wajdy - grał m.in. Wyganowskiego w "Popiołach", Stawrogina w "Biesach", Wielkiego Księcia w "Nocy Listopadowej", Rogożyna w "Nastazji Filipownie".
Nowickiemu przez lata towarzyszyła sława uwodziciela. Sam przyznaje, że w życiu bardzo ceni towarzystwo kobiet, zwłaszcza pięknych. Żoną aktora jest węgierska reżyser Marta Meszaros, którą ceni - jak powiedział w jednym z wywiadów - za "ciepło, poczucie humoru i dystans wobec świata".
Wystąpił w kilku filmach przez nią reżyserowanych, m.in. w "Annie" i "Córach szczęścia" oraz najnowszym, którego premiera odbyła się w październiku w Budapeszcie pt. "Niepochowany". Film poświęcony jest Imre Nagyowi (w tej roli Nowicki), premierowi Węgier w okresie węgierskiego powstania w 1956 roku.
Nowicki przyznał w jednym z wywiadów, że jest to rola o jakiej aktor marzy całe życie. "Czytanie scenariusza było jak kamień lekko pukający mnie w łeb. Jakiś rodzaj hipnozy. To jest taka rola, że nawet jak się ma przerwę w zdjęciach - nie można odpuścić" - uważa aktor.
Nowicki znany jest także z zamiłowania do piłki nożnej. Jako zagorzały kibic piłkarski bywa prawie na każdym meczu klubu piłkarskiego Wisła Kraków. Ma wśród wiślaków wielu przyjaciół, zwłaszcza z drużyny, która w 1978 roku zdobyła mistrzostwo Polski. Po tym sukcesie wspólnie z piłkarzami świętował przez trzy dni w krakowskich restauracjach zdobycie złotego medalu. Pasjonuje się występami także polskiej reprezentacji.
W 2000 r. na polskim rynku wydawniczym ukazała się książka pt. "Między niebem a ziemią" złożona z felietonów-listów, jakie Jan Nowicki adresował do Piotra Skrzyneckiego. Felietony te, pisane od marca 1998 r. do lutego 2000 r., co tydzień można było przeczytać w "Przekroju". "Jedyne, nad czym możemy zapanować, to właśnie pamięć. Ja te listy popełniałem, by pan Piotr jeszcze przez moment tutaj pobył. Wciąż chciałem go mieć przy sobie, blisko" - podkreślał aktor.
Nowicki jest także autorem noweli "Grażyna", dedykowanej aktorce Grażynie Szapołowskiej, pisał też felietony do wielu czasopism, m.in. "Sceny", "Gońca Teatralnego", "Poznaniaka".
Jest laureatem wielu nagród, m.in. w 1977 r. otrzymał Złoty Krzyż Zasługi. Ma dwoje dzieci. Syn Łukasz jest również aktorem.