Joanna Trzepiecińska miała szansę zostać dziewczyną Bonda. Nie skorzystała
W ostatnim wywiadzie aktorka Joanna Trzepiecieńska zdradziła, że dostała zaproszenie na zdjęcia próbne do filmu z przygodami Jamesa Bonda. Kobieta odmówiła i rola powędrowała do innej Polki. Jaki miała powód?
Joanna Trzepiecińska na przełomie lat 80. i 90. zdobyła popularność dzięki rolom w "Sztuce kochania" i "Papierowym małżeństwie". W błyskawicznym tempie zyskała status seksbomby, do której wzdychało w Polsce wielu mężczyzn. Gdyby sprawy potoczyły się inaczej, Trzepiecińska mogłaby zyskać fanów także na całym świecie. W rozmowie z Plejadą zdradziła, że za sprawą brytyjskiej agencji Jeremy Conway, do której trafiła w połowie lat 90., dostała zaproszenie na zdjęcia próbne do filmu z Jamesem Bondem.
– Ale z niego nie skorzystałam. Chodziło o tę rolę, którą ostatecznie zagrała Izabella Scorupco – wyznała. Po chwili wyjaśniła, co było powodem odmowy. – Byłam wtedy zajęta czymś innym. Komuś może wydawać się, że straciłam szansę na wielki skok w karierze, ale ja postrzegałam to inaczej. Dla mnie istotne zawsze było to, żeby zawód pozwalał mi mierzyć się z ciekawymi wyzwaniami. Takie dawał mi Jerzy Grzegorzewski (wybitny reżyser teatralny – przyp. red.). No i jeszcze jedno… Nigdy nie robiłam kariery. Ona sama się robiła, przy okazji – powiedziała.
Trzepiecińska miała okazję dostać się do "Goldeneye", siedemnastego filmu z Bondem, który trafił do kin w 1995 r. Był to pierwszy obraz, w którym główną rolę zagrał Pierce Brosnan. Izabella Scorupco wcieliła się w naukowiec Natalię Simonową, która rzeczywiście została dziewczyną Bonda.
Przypomnijmy, że Trzepiecińską można obecnie oglądać w programie "Mask Singer", emitowanym dla stacji TVN. Jest tam tzw. detektywem, który próbuje odgadnąć, który z celebrytów skrywa się pod wymyślnym kostiumem.