Młody aktor zamieszany w wojnę gangów. Odpowie za usiłowanie morderstwa
Johnny Ortiz występował u boku takich sław jak Kevin Costner czy Will Smith i miał przed sobą świetlaną przyszłość. Zdaniem prokuratury Ortiz był związany nie tylko z Hollywood, ale i światem ulicznych gangów.
Johnny Ortiz debiutował w 2001 r. w filmie "Ali" z Willem Smithem w roli tytułowej legendy boksu. Przez kolejną dekadę Ortiz wystąpił w ponad dwudziestu filmach i serialach, takich jak "American Crime", "McFarland" z Kevinem Costnerem, a ostatnio w "El Camino", czyli pełnometrażowej produkcji z uniwersum "Breaking Bad". Wiele wskazuje na to, że szybko nie wystąpi w żadnym nowym filmie.
Johnny Depp i Amber Heard walczą w sądzie
Jak dowiedział się portal TMZ, Johnny Ortiz trafił do aresztu i postawiono mu zarzut usiłowania morderstwa. Czyn miał być popełniony z premedytacją, i choć to nie on pociągnął za spust, to prokuratura wierzy, że młody aktor nie znalazł się na miejscu zamachu przypadkiem.
Ofiarą był niejaki Brian Duke, do którego strzelał Armando Miguel Navarro. Według ustaleń prokuratury Ortiz był zamieszany w tę strzelaninę, mającą swoje podłoże w działalności ulicznego gangu. Aktor do niczego się nie przyznaje, ale sąd nie przychylił się do wniosku, by odpowiadał z wolnej stopy. Do czasu rozprawy pozostanie najpewniej w areszcie, gdyż nie stać go na wpłacenie kaucji w wysokości 1,12 mln dol.
Trwa ładowanie wpisu: instagram
W niewinność Ortiza wierzy także jego rodzina, która założyła na GoFundMe zbiórkę pieniędzy na kaucję. "Johnny jest wszystkim dla naszej rodziny. Robi wszystko, by pomóc społeczności, zwłaszcza społeczności latynoskiej… Siedzi w więzieniu i walczy, by udowodnić swoją niewinność" - czytamy na stronie zbiórki.
Johnny Ortiz nie ukrywa, że miał w przeszłości problemy z prawem. W "1st Strike" (2016) z Dannym Trejo zagrał młodocianego gangstera, a po premierze filmu trafił do poprawczaka. Wtedy wziął sobie do serca słowa sędziego i trzymał się z dala od półświatka. Cztery miesiące po wyjściu na wolność dostał rolę w "McFarland" Disneya i rozpoczął się dla niego nowy etap. Teraz jednak znowu musi udowodnić, że zerwał z dawnym życiem.