"Jojo Rabbit" z opinią potomka ofiar Auschwitz. "Moi rodzice by go pokochali"
Film "Jojo Rabbit" w komediowy sposób przedstawia nazistów. Reżyser Taika Waititi zdradził, jak na niego zareagowała córka więźniów obozu koncentracyjnego w Auschwitz.
"Jojo Rabbit” opowiada historię chłopca z Hitlerjungend, którego wyimaginowanym przyjacielem jest Adolf Hilter. Bohater odkrywa, że jego matka ukrywa w ich domu żydowską dziewczynkę. Tym samym jego przekonania zostają wystawione na próbę.
Film wzbudza kontrowersje wśród widzów, jak i krytyków. Niektórzy zarzucają twórcom żerowanie na tragedii ofiar II wojny światowej. Taika Waititi ma dystans do takich opinii, ale szczególną uwagę przykłada do słów widzów, których dotknęła ta historia.
- Po jednym z pokazów podeszła do mnie kobieta, której rodzice byli w obozie w Auschwitz. Powiedziała mi: 'wiem, że dla wielu osób ten film będzie konfrontacyjny, ale moi rodzice by go pokochali. Humor jest tu na miejscu i wiele można nim przekazać, więc to bardzo ważny film' - powiedział reżyser w rozmowie z "The Hollywood Reporter".
Nowozelandzki twórca dodał, że bardziej ceni sobie opinie zwykłych osób niż gwiazd czy krytyków filmowych.
- Ilekroć słyszę takie miłe rzeczy, jak to, że ktoś zabrał swoje 14-letnie dziecko na mój film i tak bardzo im się spodobał, że oboje na nim płakali, to sprawia, że czuję, że było warto zrobić ten film - wyznał.
Film "Jojo Rabbit" zapowiada się na wysmakowaną komedię. W rolach głównych poza samym Waititim wystąpią Scarlett Johansson, Rebel Wilson i Sam Rockwell. Do polskich kin obraz trafi 24 stycznia.