Jon Snow w polskim zamku. Takiej budowli, jak Krzyżtopór nie było w "Grze o tron"

Zamek Krzyżtopór położony jest w miejscowości Ujazd w województwie świętokrzyskim. Został zbudowany w latach 1627-1644. Uważany jest za największą budowlę pałacową przed powstaniem Wersalu. Palmę pierwszeństwa dzierżył więc przez ponad 30 lat. Niestety, bardzo szybko zaczął popadać w ruinę. Pierwsza plaga nawiedziła go już w 1655 r. podczas potopu szwedzkiego.

Za sprawą m.in. inwestycji "Zamek Krzyżtopór markowym produktem województwa świętokrzyskiego" udało się zabezpieczyć struktury zabytku, wykonać szereg prac renowacyjnych, stworzyć infrastrukturę, która sprawiła, że budowla stała się jedną z największych atrakcji turystycznych regionu. Walory zamku zostały dostrzeżone także poza granicami naszego kraju.

Zdjęcia do filmowej zapowiedzi gry komputerowej "Lineage W" realizowane były w dniach 4-8 października bieżącego roku. Jeden z uczestników tego wydarzania podzielił się w serwisie Wykop.pl swoimi wrażeniami:

"Co do samego planu filmowego: plan na 300 statystów (głównie Polacy, ale też Ukraińcy, Białorusini i kilku Saracenów z krajów arabskich). Początek dnia o 6 rano, śniadanie, przejazd, przebieranie w ciuchy, malowanie mordy i na plan grać przed kamerę. Temperatura z rana wtedy to ok. 3-5 stopni, więc dosyć zimno. Za dnia było już ok. 12-15, słoneczko grzało, więc dało się przeżyć. Około 13:30 była godzinna przerwa na obiad. Potem powrót przed kamerę i gra tak do ok. 18:30 (do ostatnich minut światła dziennego). Obowiązkowe testy na COVID-19 w momencie przyjazdu na plan filmowy. Stroje: bardzo realistyczne, kolczuga miała co drugą dziurkę metalową/gumową, także była dosyć ciężka (ważyła 50 proc. swojej oryginalnej wagi). Zbroje, hełmy plastikowe i stylizowane".

Centralną postacią trailera "Lineage W" jest Kit Harington. Jednak, jak zdradza naoczny świadek wydarzeń w Krzyżtoporze, gwiazdy "Gry o tron" nie było zamku podczas realizacji zdjęć.

"Jak graliśmy, to Jona Snowa nie było, tylko jakiś Polak Michał, który mówił tę samą kwestię łamaną angielszczyzną. Także Jon Snow to chyba w postprodukcji został dodany, a na pewno jego głos jest ze studia, bo totalnie różni się od tego, co słyszeliśmy na planie".