Trwa ładowanie...
koko smoko
21-07-2015 10:05

"Koko Smoko": Przepis na bohatera [RECNEZJA]

"Koko Smoko": Przepis na bohatera [RECNEZJA]Źródło: East news
d3ecbwg
d3ecbwg

*"Koko Smoko" Niny Wels i Huberta Weilanda to bajka z przesłaniem. Nie tylko takim typowym i tradycyjnym dla kreskówek, przypominających o tym, że rodzinę i przyjaciół trzeba cenić, a solidarność i lojalność najważniejszymi wartościami są. "Koko smoko" porusza także bardzo aktualny temat zdrowego odżywiania i szanowania tego, co znajdujemy na naszych talerzach.*

Z pozoru wszystko wygląda to, że film Welsa i Weiland będzie kolejną bajką o dorastaniu do bycia odważnym. Już w pierwszej scenie Kokosz musi się bowiem wykazać odwagą – choć podświadomie czuje, że jeszcze na latanie za wcześnie, jeszcze skrzydła całkowicie mu się nie wykształciły, jeszcze nie jest pełnoprawnym smokiem. Szybko przekonuje się, że to prawda. Podejmuje próbę i spada w przepaść. Na oczach kolegów, koleżanek, rodziny i nauczycielki, która oczywiście oblewa go na egzaminie z latania. Załamany Kokosz musi w sobie znaleźć bohatera – nawet w niesprzyjających warunkach życia w nadopiekuńczej rodzinie.

Niestety, akcja mająca nauczyć go odwagi i wytrzymałości wpędza go tylko w kłopoty. Trawa ognista, której Kokosz ma pilnować podczas nocnej warty zostaje skradziona i trafia do tajemniczego obozu prowadzonego przez szalonego kucharza. Apetyt na nią ma nie tylko nieokiełznany władca podniebień, ale także rodzina hipopotamów – jedni z licznych pobocznych bohaterów „Koko Smoko”. W obliczu takiego zagrożenia dla trawy ognistej, akcja jej odbicia z rąk wrogów staje się oczywiście nie lada wyzwaniem. Tyle, że zakończenie kierowanej przez misji Kokosza łatwo przewidzieć. A nietypowego przesłania całego filmu już nie.

Dużo bowiem w tej rozkosznej animacji mówi się o odżywianiu – niejedzeniu mięsa, szanowaniu tego, co ma się na talerzu, docenianiu gotowania i ochronie swoich żywieniowych poglądów. Tak, bohaterowie filmu, choć są jeszcze dziećmi to już wyznają wegetarianizm (którego nie rozumieją ich rodzice), a żeby pozostać w nim wytrwałym muszą wręcz uciekać z domu. W tym silnym podkreślaniu znaczeniu jedzenia w fabule można się doszukać zarówno konkretnego wpisywania się w obecny trend zdrowego żywienia, jak i nieszablonowego szerzenia wiedzy o świadomym odżywianiu – sprawa nie rozchodzi się tu bowiem o słodycze czy inne dziecięce smakołyki, ale o poważne, ideologiczne podejście do kwestii niedzielnych obiadów. Osnucie wokół tego treści filmu pozwoliło jego twórcom nie tylko mrugnąć oczkiem do fanów „Masterchefa”. Pozwoliło także pomknąć fabule w nieco mniej oczekiwanym kierunku i uruchomić dyskusję o wartościach innych niż te, które zwykły propagować animowane filmy.

Ocena: 6/10

d3ecbwg
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d3ecbwg

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj