Trwa ładowanie...

Kolejna afera? Jedna z kobiet mówi o molestowaniu na planie "Dziewczyn z Dubaju"

- Na własnym przykładzie mogę powiedzieć, że takich zdarzeń nie da się wymazać z głowy. Prędzej czy później wybuchniesz… We mnie wszystko pękło na premierze - mówi Piotrowi Krysiakowi jedna z kobiet, która pracowała jako statystka na planie "Dziewczyn z Dubaju". Opisuje, do czego miało dojść podczas kręcenia jednej ze scen.

Kadr z filmu "Dziewczyny z Dubaju" Kadr z filmu "Dziewczyny z Dubaju" Źródło: Materiały prasowe, fot:
d1w59cs
d1w59cs

"Dziewczyny z Dubaju" stały się w kilka tygodni kasowym hitem. Obecnie film obejrzało już ponad 700 tys. widzów. Nie licząc widowni w innych krajach, gdzie produkcja również cieszy się niemałym zainteresowaniem. Szokująca historia oparta na reportażu Piotra Krysiaka od początku prac budziła potężne zainteresowanie. Doszły do tego afery mniejszego i większego kalibru: niejasne interesy Emila S., zarzuty prokuratorskie dla niego i Dody, konflikt małżonków, blokowanie Marii Sadowskiej dostępu do montażowni, konflikt z Piotrem Krysiakiem, który Emila nazwał "Łyżwińskim polskiej kinematografii".

Teraz nazwisko Piotra Krysiaka znowu wypływa. Autor książki "Dziewczyny z Dubaju" na swoim facebookowym profilu opublikował krótki wywiad z kobietą, która przedstawia się jako jedna z statystek w "Dziewczynach z Dubaju". Opowiedziała Krysiakowi o tym, co przeżyła na planie filmu.

Zobacz: Paulina Gałązka o pracy z Dodą i "Dziewczynach z Dubaju"

Kobieta w rozmowie z Krysiakiem podkreśla, że nie opowiada tej historii ani dla sławy, ani dla pieniędzy. "Pieniądze mam i mi ich wystarcza. Sławy nie oczekuję, dlatego proszę Pana o niepodawanie moich danych" - czytamy. Relacjonuje Krysiakowi, że o castingu do filmu dowiedziała się od koleżanki. Żeby zostać statystką na planie, miała nagrać krótki filmik, w którym pokazałaby swoje ciało. Kilka dni później było nagranie.

d1w59cs

"Brałam udział w dwóch planach. Jeden nazywał się 'Wielka złota impreza bez granic', a drugi 'Sex na schodach'. Podczas tego drugiego planu mężczyzna, z którym miałam symulować uprawianie sexu w pozycji 6/9, zaczął lizać moje intymne miejsce. Natychmiast zareagowałam. Wtedy przestał. Nad głową spostrzegłem kamerę, która do nas dojeżdżała. Przez intercom usłyszeliśmy, że to koniec zdjęć i że dobra robota. Rozległy się brawa" - opisuje.

Krysiak zapytał, czy zgłosiła to kierownikowi planu lub producentom. Kobieta odpowiedziała, że nie, że była w szoku.

"Chciałam stamtąd jak najszybciej uciec. Gdy wyszłyśmy z budynku, od razu powiedziałam o zajściu koleżance. Mdliło mnie, miałam zawroty głowy. Chciałam jak najszybciej znaleźć się w domu" - cytuje ją Krysiak. O sprawie nie poinformowała także agencji aktorskiej, bo w tej rzekomo miało dochodzić do mobbingu.

d1w59cs

"Kilka miesięcy po tych wydarzeniach pracowałam na planie innego filmu, w którym również jest sporo scen nagości. Proszę sobie wyobrazić, że po pierwsze na planie był psycholog już przed startem zdjęć i po zdjęciach tylko i wyłącznie do dyspozycji aktorów, którzy grali nago. Za każdym razem przed startem zdjęć rozmawiał z nami, pytał czy wszystko w porządku. Kiedy dana scena się kończyła, natychmiast przychodziły po nas osoby, które zakrywały nas ręcznikami i odprowadzały do garderoby, żeby nawet ekipa techniczna nas nie oglądała. Podczas tzw. pikantnych scen na planie byli tylko ci, którzy byli potrzebni i nikogo więcej. Mało tego, wszyscy bez wyjątku - kobiety i mężczyźni mieli zaklejone taśmą intymne części ciała. W przerwach zakrywali nas ręcznikami i dezynfekowali. Właśnie po to, by do takich sytuacji, jak mnie spotkały, nie dochodziło. Gdyby w 'Dziewczynach' była taka osoba, zgłosiłabym to" - opisuje.

Inaczej sytuacja miała wyglądać na planie "Dziewczyn z Dubaju", gdzie - jak relacjonuje kobieta - "wszyscy na nas patrzyli, podczas przerwy przychodzili oglądać nas ochroniarze".

d1w59cs

"Może każda następna statystka, której się przytrafi coś takiego, będzie miała więcej odwagi... Że od razu o wszystkim powie. Albo odmówi pracy, jeśli plan będzie nieprofesjonalnie przygotowany. Na własnym przykładzie mogę powiedzieć, że takich zdarzeń nie da się wymazać z głowy. Prędzej czy później wybuchniesz... We mnie wszystko pękło na premierze" - komentuje.

Z relacji kobiety wynika, że sprawa została zgłoszona do prokuratury. Krysiak zaznaczył jednak, że gdy próbował się skontaktować w tej sprawie z prokuratorem i potwierdzić, czy prowadzone jest jakieś postępowanie, nie uzyskał telefonicznie żadnych informacji. Twórcy "Dziewczyn z Dubaju" jeszcze nie odnieśli się do wpisu Krysiaka i relacji kobiety.

d1w59cs
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d1w59cs