Koniec filmowego lata. Pandemia koronawirusa paraliżuje przemysł filmowy i kina
Niemal 45 lat temu w amerykańskich kinach zadebiutowały "Szczęki" w reżyserii Stevena Spielberga. Film odniósł gigantyczny sukces i zapoczątkował nowe branżowe zjawisko. Lato stało się najbardziej dochodowym okresem w amerykańskich kinach. W 2020 r. tak jednak nie będzie.
W normalnych warunkach lato w amerykańskich kinach rozpoczęłoby się w pierwszy piątek maja i trwałoby do weekendu związanego z amerykańskim Labor Day (święto pracy), które przypada na pierwszy poniedziałek września. Niestety, 2020 r. nie należy do normalnych i filmowego lata w amerykańskich kinach nie będzie, a na pewno nie w takiej formie jak przez ostatnie dekady.
Historia
Premiera "Szczęk" latem 1975 r. to był marketingowy złoty strzał. Walka z krwiożerczym rekinem rozgrywała się na początku wakacji, w jednym z kurortów słynących z pięknych plaż. Wizja ta przemówiła do widzów, film Spielberga straszył skutecznie. Przemówił też do wyobraźni producentów, bo ponad 200 mln dol. z amerykańskich kin to był wtedy rekordowy wynik. Niedługo potem tradycja letnich premier najbardziej oczekiwanych i najbardziej wystawnych produkcji na stałe wpisze się do kalendarza Hollywood. Do języka zaś wejdzie i określenie "blockbuster".
Przed 1975 r. pojawiały się w wakacje przebojowe produkcje, ale nikt nie kojarzył tego okresu z oglądaniem filmów. "Szczęki" wszystko zmieniły, a studia zrozumiały, że widzowie oczekują rozrywki o specyficznym charakterze. Taki rodzaj kina dostali. Blockbuster to film, który charakteryzuje się wielkim budżetem, jest spektakularny, jego promocja jest gigantyczna, a w obsadzie pojawiają się często gwiazdy. W ostatnich latach starano się wydłużyć ten dochodowy okres. Lato w kinach startowało nieoficjalnie już pod koniec kwietnia, czego przykładem są sukcesy "Czarnej Pantery" i "Avengers: Koniec gry".
Po tym, co w kinach zrobiły "Szczęki", w Hollywood narodził się nowy rodzaj rozrywki. Blockbustery zalały kina i co roku na ekranach pojawiały się filmy, które podbijały publiczność na całym świecie. To latem do kin weszły i stawały się przebojami roku pierwsze "Gwiezdne wojny", "Grease", "Imperium kontratakuje", "Poszukiwacze zaginionej arki", "E.T.", "Powrót Jedi", "Pogromcy duchów" i "Powrót do przyszłości". To latem swoje premiery miały jeszcze m.in. "Top Gun", "Park Jurajski", "Shrek", animacje Pixara, "Piraci z Karaibów" i produkcje Marvela.
Jak bardzo jest to dochodowy okres, dowodzą wyniki z kin z zeszłego roku. W okresie letnim 2019 w r. widzowie w amerykańskich kinach pozostawili 4,86 mld dol., co było nieznacznie lepszym wynikiem od tego osiągniętego w 2018 roku. Prawie połowa ze sprzedaży biletów latem 2019 r. pochodziła z filmów spod znaku Disneya.
Wirus rozdaje karty
Zamknięcie kin w Chinach kilka miesięcy temu nie budziło powszechnego zaniepokojenia. Księgowi z Hollywood liczyli co prawda straty, ale dramatu nie było. Niepokojącym zwiastunem było przesunięcie premiery nowego Bonda, ale nikt nie wierzył, że tak znaczące dla rynku lato w kinach może być zagrożone. Sytuacja z rozprzestrzeniającym się koronawirusem nabrała jednak tempa.
W pierwszych dniach marca coraz częściej wstrzymywane były produkcje znaczących seriali i programów, odwoływano festiwale i wydarzenia. Przeniesienie premiery "Szybkich i wściekłych 9" na 2021 r. zwiastowało znaczący problem. To była pierwsza z tegorocznych letnich premier, która ucierpiała w wyniku pandemii.
W połowie marca studia odwoływały premiery swoich kwietniowych filmów, m.in. "Mulan" i "Nowi mutanci", ale nie były to produkcje przeznaczone na sezon letni. Czy Hollywood naprawdę wierzyło, że uda się uratować lato w kinach? Nie pomagał prezydent Trump, który przez wiele dni bagatelizował problem koronawirusa. 12 marca zamknięto kina w Polsce, dwa dni później we Francji, w USA działały one jeszcze przez kilkanaście dni.
Pod koniec marca Universal zamknął swoje parki rozrywki. Niedługo potem ograniczono dostęp do parków Disneya. Miały być one otworzone po dwóch tygodniach, co świadczy o tym, że branża rozrywkowa ciągle liczyła na rychłe uporanie się z koronawirusem. Choć kampanie promocyjne większości filmów trwały, chwilę potem przez Hollywood przetoczyła się lawina.
Lawina zmian
W drugiej połowie marca już wiadomo było, że lato w amerykańskich kinach ulegnie znaczącym zmianom. Warner Bros. przesunął premierę "Wonder Woman 1984" z 5 czerwca na 14 sierpnia. Kolejne znaczące decyzje podjęło studio Sony, które dało zdecydowany sygnał, co sądzi o panującej sytuacji. Wiele oczekiwanych letnich premier przeniesiono na 2021 r. "Pogromcy duchów: Dziedzictwo" pojawią się 5 marca, "Morbius" 19 marca, "Piotruś Królik 2" 15 stycznia, a kilka innych oczekiwanych tytułów, jak "Greyhound", w ogóle nie ma dokładnych dat.
Studio Universal na 2 lipca 2021 przeniosło premierę animacji "Minionki: Wejście Gru", a wtedy do kin miał wejść film "Sing 2". Paramount Pictures przeniosło premierę "Top Gun: Maverick" z 24 czerwca na 23 grudnia 2020, "Ciche miejsce" ma wejść do kin 4 września, a nowy film o SpongeBobie planowany jest na koniec lipca.
W lipcu w kinach mieliśmy obejrzeć nowy film Wesa Andersona zatytułowany "The French Dispatch", ale Searchlight postanowił przesunąć go na październik, na okres sprzyjający oscarowym kandydatom. W końcu decyzję podjął Disney, główny gracz na rynku kinowym. "Mulan" wejść ma do kin 24 lipca 2020 r. O rok opóźniono premierę "Wyprawy do dżungli' z Dwaynem Johnsonem. "Czarna Wdowa" ma trafić do kin 6 listopada 2020 i zastąpi w kalendarzu "Eternals", który do kin wejdzie 12 lutego 2021 r. To wywołało lawinę zmian we wszystkich nadchodzących premierach Marvela. Disney podjął jeszcze jedną znaczącą decyzję. Przeznaczony na rynek kinowy "Artemis Fowl" trafi bezpośrednio na Disney+.
Promocje większości tych filmów już trwały, straty z tym związane będą więc znaczące, ale ostatecznie liczy się przecież zysk...
Nadzieja w internecie?
Podczas szerzącej się pandemii studio Universal podjęło śmiałą decyzję o wprowadzeniu do internetu kilku swoich znaczących filmów. Taki los w USA spotkał animowane "Trolle 2", ale koszt wypożyczenia filmu to 19,99 dol. Czy streaming to złoty środek na rozwiązanie problemów? Dla mniejszych produkcji to może być atrakcyjna opcja, ale te najważniejsze i największe z premier okresu letniego będą czekały na rozwój wydarzeń. Kina są ciągle pierwszym źródłem eksploatacji takich filmów, a streaming, choć na dobrej drodze, jeszcze nie przejął tej roli.
Nie wiadomo tylko, kiedy kina będą otwarte i jak szybko powrócą do nich widzowie. Nie ma wątpliwości, że będzie to długotrwały proces, który gdy tylko ruszy, będzie miał znaczące wsparcie m.in. Stevena Spielberga i Christophera Nolana.
Ten drugi już dziś namawia widzów do powrotu do kin, gdy tylko będą otwarte. Dla Nolana film działa tylko na dużym ekranie. Na 17 lipca ciągle zapowiadana jest premiera jego "Tenet" i wydaje się, że Nolan wie, co mówi. Jeśli kina będą się wtedy budziły, to "Tenet" może odegrać tu decydującą rolę. Potrzebny będzie bodziec zachęcający do powrotu widzów przed duże ekrany. Prawdopodobnie z tego powodu Disney/Pixar ciągle utrzymuje na koniec czerwca premierę animacji "Soul".
Optymistyczne prognozy mówią, że kina w USA otwarte mogą być na przełomie maja i czerwca, ewentualnie na początku lipca. Tylko, że sytuacja na świecie mówi coś innego, a te najbardziej pesymistyczne z prognoz są bardzo niepokojące dla branży rozrywkowej.
Na razie lato w amerykańskich kinach oficjalnie należy uznać za zawieszone, a nawet odwołane. Zmienia się na naszych oczach układ sił, charakter filmowego życia, którego odbudowanie zająć może nawet kilka lat. Blockbustery odegrają tutaj znaczącą rolę.
Chcemy podziękować wszystkim ludziom, którzy walczą ze skutkami koronawirusa. Ich nazwiska nie są publicznie znane, a twarze mają skryte pod maskami. To m.in. pracownicy służby zdrowia oraz sklepów i aptek, stróże porządku, kurierzy i przewoźnicy. Krótkie, kilkusekundowe nagranie z indywidualnym podziękowaniem zwykłym bohaterom można przesyłać pod adres e-mail: dziekujebohaterom@wp.pl. Mogą to być oklaski, gest, słowo "dziękuję", nagranie kwiatów, laurki lub linki do filmów umieszczonych w serwisie YouTube lub publicznych postów na Facebooku. Materiały umieszczone na FB należy oznaczać hashtagiem #dziekujebohaterom. Wszystkie filmy zostaną wyemitowane na specjalnie uruchomionym kanale w WP Pilot.