*Maja Ostaszewska w najnowszym filmie kryminalno-sensacyjnym "Uwikłanie" Jacka Bromskiego zagrała twardą, zdecydowaną kobietę, mianowicie panią prokurator. Jak sama przyznaje to dla niej ciekawe wyzwanie. Nam opowiada o pracy na planie w rodzinnym Krakowie, zainteresowaniu terapią Hellingera oraz sile intuicji.*
W takiej roli jeszcze pani nie widzieliśmy...
Bardzo się z tego cieszę, bo rzeczywiście jest to inna rola niż te, które grałam dotychczas. Fabuła filmu oparta jest na książce Zygmunta Miłoszewskiego o tym samym tytule. Jacek Bromski jednak wprowadził tam sporo zmian. Między innymi zmienił płeć głównego bohatera z mężczyzny na kobietę, czyli na moją bohaterkę Agatę Szacką. To bardzo niestereotypowo napisana rola kobieca.
Dlaczego?
Są pewne sceny, w których, stereotypowo myśląc, zachowanie głównej bohaterki przypisywałoby się wyłącznie mężczyznom. Tutaj powstała wielobarwna kobieta z krwi i kości. Czasem bardzo silna, ostra, kiedy indziej delikatna. Moim zdaniem te podziały na męskie i żeńskie są sztuczne i właśnie stereotypowe.
Proszę zdradzić coś więcej na temat Agaty Szackiej.
Postać ta rozwija się na tle dwóch istotnych wątków. Jeden to wątek kryminalny - uwikłanie w mroczne sprawy, morderstwa, nawet w SB-cką historię. A drugi to wątek prywatny, dotyczący niespełnionych namiętności, tęsknot. Połączenie tych dwóch płaszczyzn jest bardzo ciekawe. Agata z jednej strony jest bardzo konkretna, nieprzejednana, z drugiej widzimy ją jako kobietę, która w życiu prywatnym nie zawsze tak dobrze sobie radzi. Ma córeczkę, męża, ale ich ognisko rodzinne zostanie zaburzone. Pojawi się bowiem wątek miłosny, ale to pozostawię jako niespodziankę dla widzów. Dla mnie to bardzo ciekawy materiał do pracy. Mam nadzieję, że będzie on równie ciekawy dla widzów.
Agata Szacka to trochę mężczyzna w spódnicy?
Absolutnie nie jest to typ "babo-chłopa". Bohaterka ta nosi bardzo wysokie obcasy, obcisłe ubrania, jest zadbaną, nowoczesną kobietą, która jednocześnie trzyma w garści całe śledztwo. Podczas przesłuchań potrafi być szorstka - to jest takie prawdziwe, powiedziałabym nawet, że charakterystyczne dla naszego społeczeństwa. Często kobiety, które pełnią wysokie funkcje w naszym bardzo patriarchalnym i szowinistycznym kraju, muszą taką ostrością się odznaczać, żeby na początku właściwie ustawić wszelkie relacje ze współpracownikami.
Podobno w filmie nie zabraknie spektakularnych scen?
To kryminał psychologiczny, ale to prawda, znajdzie się kilka takich scen.
Czy korzystała pani z pomocy dublerki?
Raz tylko zastąpiła mnie dublerka. Nawet chciałam zagrać tę scenę, ale produkcja obawiała się, że gdyby coś mi się stało, to musiałyby być wstrzymane zdjęcia. A na to, jak wiadomo, żaden producent nie może sobie pozwolić. Zazwyczaj staram się, jeśli tylko jest to możliwe, nie korzystać z pomocy dublerek.
Jak się pani przygotowywała do tej roli?
Przeczytałam książę, wielokrotnie zapoznawałam się ze scenariuszem, dużo myślałam o tej bohaterce, zastanawiałam się nad jej wyglądem. Były oczywiście rozmowy z reżyserem Jackiem Bromskim, ale nie mieliśmy zbyt wielu prób, ponieważ Jacek jest przeciwnikiem przepróbowywania. Uważa, że w ten sposób aktorzy tracą spontaniczność.
Czy rola Agaty Szackiej tworzona była z myślą o Pani?
Nie mam pojęcia. Wiem tylko, że nie brałam udziału w żadnym castingu. Rolę tę zaproponowano mi bezpośrednio.
Zobacz także:
**[
JASKÓŁKA LATA W BIELIŹNIE ]( http://film.wp.pl/jaskolka-lata-w-bieliznie-6025278372508801g ) * *[
TYCH ZDJĘĆ WSTYDZĄ SIĘ GWIAZDY ]( http://film.wp.pl/gwiazdy-w-najbardziej-zenujacych-momentach-6025280354886273g ) * *[
TAK ZARABIAJĄ DZIECI POLSKICH GWIAZD ]( http://film.wp.pl/nowa-generacja-najlepszych-polskich-aktorow-6025279244911745g ) * *[
JAK DZIŚ WYGLĄDA KEVIN Z "CUDOWNYCH LAT"? ]( http://aleseriale.pl/gid,7111,img,243835,fototemat.html )**
Fabuła filmu mocno związana jest z terapią Hellingera. Jaki stosunek do tej metody ma prokurator Szacka?
Choć niektórzy bohaterowie filmu uważają ją za szarlatanerię, to Agata Szacka jest nią bardzo zainteresowana. Z tego powodu nawet popada w konflikt ze swoim partnerem, komisarzem Smolarem, który wykpiwa tę terapię, mówi, że w śledztwie nie ma miejsca na przeczucia i intuicję.
A prywatnie, jaki ma pani stosunek do tej metody?
Mnie też osobiście temat ten bardzo zafascynował. Nigdy nie uczestniczyłam w ustawieniach Hellingera, ale przeczytałam większość jego książek wydanych w Polsce i uważam je za bardzo ciekawe.
Wierzy Pani w jej skuteczność?
Mam sporo znajomych, którzy uczestniczyli w takim ustawieniu i twierdzą, że to wyzwalające doświadczenie i bardzo niezwykła terapia. Ważne, by była prowadzona przez kompetentne osoby.
Nigdy nie chciała pani wziąć udziału w takim ustawieniu, choćby z ciekawości?
Nie miałam takiej potrzeby, zatrzymałam się na czytaniu książek.
Wierzy pani w intuicję?
Bardzo, wierzę w intuicję i w terapię. Uważam, że pod tym względem w Polsce jest coraz lepiej. Ludzie otwierają się na terapię, a jeszcze parę lat temu panował stereotyp, że terapia jest tylko dla świrów. Uważam, że to bzdura. Terapia to wyraźny krok w kierunku samoświadomości. Każdy człowiek raz w życiu powinien sobie takie doświadczenie zafundować. Nawet, jeżeli na poziomie rozumu jesteśmy świadomi swoich problemów, to nie oznacza, że mamy je przepracowane emocjonalnie, a terapia temu właśnie służy.
Kobieca intuicja to realna broń słabej płci?
Na ogół jest ona silniejsza niż męska, aczkolwiek znam doskonałe wyjątki wśród mężczyzn.
Zdjęcia do filmu "Uwikłanie" nagrywane były w Krakowie. Podobno cały okres zdjęciowy spędziła pani w tym pięknym mieście. Co z dziećmi?
Spędziłam około miesiąca w Krakowie i ani razu w tym czasie nie byłam w Warszawie. Ale, na szczęście moje dzieci były razem ze mną. Mieszkaliśmy w wynajętym mieszkaniu i dzięki temu mogliśmy normalnie funkcjonować. Zwłaszcza, że ja jestem z Krakowa. Mieszkam w Warszawie już dziesięć lat, ale Kraków wciąż jest mi bardzo bliski. Tutaj mieszkają moi rodzice, więc dzieci spędzały czas nie tylko z nianią, ale też z moją mamą, która zabierała je na całe dnie do siebie. A ponieważ rodzice wyprowadzili się pod Kraków, dzieci miały wspaniałe warunki.
Jednym słowem wakacje...
Prawie. Odwiedzały mnie na planie, raz nawet Franek ogłosił przez radio koniec zdjęć i miał wielką frajdę z tego powodu. Janinka codziennie przywożona była do mnie na karmienie. Tak więc komfort pracy miałam zapewniony.
Nie zdążyła pani odczuć, że jest poza domem?
Zdążyłam (śmiech), ale ta praca jest tak fascynująca, na planie była tak miła atmosfera, a zaraz po zakończeniu zdjęć wybraliśmy się całą rodziną na wakacje i poświęciliśmy więcej czasu dzieciom.
Gdzie odpoczywaliście?
Na Rodos. Mamy sentyment do greckich wysp. Są tam świetne warunki dla małych dzieci. A mając trzyletniego synka i roczną córeczkę, najważniejszy jest ich komfort.
Czy jakaś podróż zmieniła pani życie?
Przeżyłam kilka ważnych podróży do Azji, ale kraj, który mnie szczególnie zainspirował i zmienił moje myślenie, to z pewnością Indie. Byłam tam trzykrotnie i zwiedziłam je niemalże wzdłuż i wszerz. Nie była to podróż turystyczna z biurem podróży, ale z plecakiem, różnymi środkami lokomocji. Raz widziałam miejsca wręcz rajskie, a innym razem pełne nędzy i cierpienia. Te doświadczenia pomogły mi nabrać dystansu do własnych problemów.
Dziękuję za rozmowę.
Rozmawiała Katarzyna Szymanek/ AKPA
Zobacz także:
**[
JASKÓŁKA LATA W BIELIŹNIE ]( http://film.wp.pl/jaskolka-lata-w-bieliznie-6025278372508801g ) * *[
TYCH ZDJĘĆ WSTYDZĄ SIĘ GWIAZDY ]( http://film.wp.pl/gwiazdy-w-najbardziej-zenujacych-momentach-6025280354886273g ) * *[
TAK ZARABIAJĄ DZIECI POLSKICH GWIAZD ]( http://film.wp.pl/nowa-generacja-najlepszych-polskich-aktorow-6025279244911745g ) * *[
JAK DZIŚ WYGLĄDA KEVIN Z "CUDOWNYCH LAT"? ]( http://aleseriale.pl/gid,7111,img,243835,fototemat.html )**