Na Polach Marsowych wyświetlono "Home - S.O.S Ziemia!"
14 tysięcy osób zobaczyło w piątek "Home - S.O.S Ziemia!" Yanna Arthusa-Bertranda na Polach Marsowych w Paryżu. Ten pierwszy film dokumentalny słynnego fotografa miał premierę w Międzynarodowy Dzień Ochrony Środowiska w 130 krajach.
08.06.2009 11:24
Paryską projekcję otworzył producent filmu Luc Besson, który podziękował widzom "za przybycie dla planety".
Arthus-Bertrand powiedział widzom, że film nie jest objęty prawami autorskimi, a dochody z niego zostaną w całości przeznaczone na rzecz stowarzyszenia GoodPlanet.
Arthus-Bertrand, znany m.in. z bestsellerowego obrazu "Ziemia widziana z nieba", wykorzystał przypadający 5 czerwca Międzynarodowy Dzień Ochrony Środowiska, aby przeprowadzić akcję o zasięgu globalnym. Jego film został tego dnia udostępniony na portalu YouTube oraz pokazany - przeważnie bezpłatnie - w 130 krajach w kinach, telewizji lub w plenerze, np. w Central Parku w Nowym Jorku.
"Home - S.O.S Ziemia!" to bezprecedensowe przedsięwzięcie, którego celem jest zwrócenie uwagi świata na problemy środowiska naturalnego - globalne ocieplenie, hiperkonsumpcję, zaostrzający się brak wody, wymieranie gatunków.
Nakręcony z helikoptera, bez scenariusza i zdjęć próbnych film ukazuje piękno odległych zakątków Ziemi, ale także miejsca dotknięte katastrofami ekologicznymi.
"Mam za sobą 20 lat pracy. Wiedziałem, że deforestację najlepiej kręcić w Afryce, w Brazylii czy na Borneo, problemy związane z wodą - w Indiach i w Las Vegas, globalne ocieplenie - w Australii, przeludnienie - w Lagos, industrializację - w Chinach" - powiedział Arthus-Bertrand na łamach "Le Monde". "Spieszę się, bo za 10 lat będzie po planecie" - tłumaczył. Yohan De Faria z firmy EuropaCorp, której właścicielem jest Besson, powiedział PAP, że "ten film wpłynie na świadomość ludzi, bo opowiada historię świata w takiej formie, w jakiej go naprawdę widzimy". "Nikt wcześniej nie zdecydował się na takie pokazanie życia na Ziemi" - podkreślił.
Film kręcono w 55 krajach i nie zawsze było to proste. Rwanda, Dubaj i Korea Południowa nie zezwoliły na zdjęcia. W Stanach Zjednoczonych wytoczono Arthusowi-Bertrandowi proces, a w Argentynie aresztowano członka ekipy filmowej.
"Moim największym koszmarem były Indie. Skonfiskowano połowę nakręconych kopii" - skarży się autor filmu.
Z 500 godzin nakręconego materiału powstały dwie wersje filmu. Prawo zabrania bowiem premiery tego samego filmu na trzech nośnikach równocześnie: w kinie, w telewizji i na DVD. Wersja kinowa trwa dwie godziny i ją właśnie zobaczyli widzowie na Polach Marsowych. Wersja dla telewizji, internetu i na DVD trwa półtorej godziny.
Zapytany o pierwsze reakcje na film po premierze w Nowej Zelandii, De Faria powiedział PAP, że o godz. 17.00 na YouTube można było przeczytać 2,5 tys. komentarzy, a o północy było ich już 4 tys. "Home - S.O.S Ziemia!" stał się też trzecim najlepiej sprzedającym się filmem na DVD w pierwszym dniu dystrybucji na rynku francuskim - kupiono większość z 90 tysięcy kopii.
Także w Polsce film wszedł na ekrany kin w piątek.