Nagrody dla polskich filmów dokumentalnych

"Liście Sendlerowej" przypadła nagroda specjalna festiwalu. Dokument opowiada o czterech nastolatkach z małego miasteczka w amerykańskim stanie Kansas, które odkryły, że w czasie wojny pani Irena Sendler uratowała z warszawskiego getta 2,5 tys. żydowskich dzieci. Nastolatki najpierw napisały o tym sztukę, a potem postanowiły poznać panią Irenę osobiście.

Dokument "Ostatni świadek" został natomiast uhonorowany Srebrnym Dyplomem. Film opowiada o życiu Samuela Willenberga, który podczas wojny był uczestnikiem zbrojnego buntu w obozie w Treblince. Był najmłodszym spośród kilkudziesięciu więźniów, którym udało się wówczas wydostać na wolność. Do dziś żyje ich jeszcze sześciu. Samuel Willenberg mieszka obecnie w Jerozolimie.

Na sztokholmskim festiwalu pokazano w sumie siedem polskich filmów dokumentalnych. Hasłem imprezy był Człowiek w świecie. W programie znalazły się filmy poruszające problemy ludzkiej godności i tolerancji, w tym m.in. dotyczące holokaustu.

Sztokholmski festiwal odbył się dopiero po raz trzeci. Już teraz cieszy się jednak dużym zainteresowaniem mediów oraz twórców filmowych dokumentów. Świadczy o tym m.in. liczba nadesłanych filmów - było ich aż 270. Organizatorzy wybrali ostatecznie spośród nich 28.

Film "Lista Sendlerowej" został wyświetlony podczas uroczystego otwarcia festiwalu.