Nowy polski przebój. Każdy powód dobry, by pokazać odważną scenę

"Nieobliczalna" zaczyna się od scen, które dają nadzieję na dobry thriller, ale dość szybko kryminalny wątek zostaje zepchnięty na drugi plan, bo poznajemy historię Martyny (Agnieszka Grochowska), która żyje z bogatym mężem Wojciechem (Paweł Małaszyński). Film przeobraża się w telewizyjny dramat psychologiczny. Jedyne co go wyróżnia od produkcji pokazywanych popołudniu w telewizji, to sporo śmiałych scen erotycznych.

Film Piotra Trzaskalskiego został oparty na powieści Magdy Stachulii, która znana jest z poruszających i dramatycznych historii. Bohaterkami "Nieobliczalnej" są trzy kobiety: Martyna (Agnieszka Grochowska) próbuje uciec od męża, który traktują ją jako własność. Gdy coś mu się nie podoba, używa przemocy. Kobieta liczy na pomoc przyjaciółki, Alicji (Magdalena Cielecka), która jest osobą samotną, na siłę próbującą zatrzymać w mieszkaniu swojego 22-letniego syna Daniela (Dawid Ptak). Jest jeszcze Adelina (Julia Wieniawa). Młoda dziewczyna mieszka razem z chorą matką, którą się opiekuje. Trzy kobiety i trzy przenikające się historie.

"Straszna wtopa: tylu dobrych aktorów, taki solidny budżet, taki potężny producent i... same niedoróbki. Scenariusz nie do przyjęcia, reżyseria nieistniejąca" – napisał o filmie Tomasz Raczek. Nawet Andrzej Seweryn w roli ojca okrutnego męża nie jest w stanie wyrwać produkcji z klimatu rodem z Harlequina.

Dość ciekawie prezentuje się warstwa erotyczna filmu. Na jej potrzeby wątek romansu Daniela z Martyną oraz Adeliną został przesadnie przeprowadzony i rozciągnięty. "Podboje Daniela reżyser potraktował jako przyczynek, by wypełnić swój film niemałą liczbą odważnych scen seksu i nagości. Szczególnie dotyczy to postaci Wieniawy, która nie bała się całkowicie rozebrać przed kamerą" – napisał Kamil Dachnij z WP.

Podbijanie atmosfery "gorącymi" scenami miało oczywiście podnieść "atrakcyjność" filmu i umożliwić osiągnięcie komercyjnego sukcesu. Tak też się stało. "Nieobliczalna" stała się przebojem. Na platformie Amazon Prime Video od dziesięciu dni jest numerem jeden w naszym kraju. Zagraniczne tytuły (w tym superprzebój "Na samą myśl o tobie" z Anne Hathaway) nie mają z nią szans.

W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" przestrzegamy przed wyjściem z kina za wcześnie na "Kaskaderze", mówimy, jak (nie)śmieszna jest najnowsza komedia Netfliksa "Bez lukru" oraz jaramy się Eurowizją. Znajdź nas na Spotify, Apple Podcasts, YouTube, w Audiotece czy Open FM. Możesz też posłuchać poniżej: