Obłęd w kinach. Polacy tłumnie ruszyli oglądać "Parasite"
Cztery Oscary dla twórców południowokoreańskiego filmu "Parasite" zrobiły swoje. Polskie kina przeżywają oblężenie, a dystrybutor nie nadąża z zamówieniami na kolejne kopie.
Tegoroczna, 92. gala wręczenia najważniejszych nagród filmowych świata okazała się nie lada zaskoczeniem. Słynące z konserwatywnych decyzji jury przyznało 4 Oscary w najważniejszych kategoriach koreańskiemu dramatowi Joon-ho Bonga.
ZOBACZ TEŻ: zwiastun "Parasite"
Twórcy "Parasite" opuścili Dolby Theatre z Oscarami dla najlepszego filmu, reżysera, scenariusza oryginalnego i filmu międzynarodowego. Robi wrażenie? No pewnie. To historyczny moment i znak, że być może w gronie akademików doszło do przesilenia.
4 statuetki dla Joon-ho Bonga natychmiast wywindowały Koreańczyka do hollywoodzkiej pierwszej ligi, a jego "Parasite" stał się momentalnie najbardziej pożądamy filmem. Również w Polsce.
Gutek Film, dystrybutor "Parasite" nad Wisłą, nie ukrywa, że zainteresowanie filmem nieco go przerosło.
"Szaleństwo, szaleństwo, szaleństwo. Kina masowo do nas piszą z prośbą o "Parasite". Nie nadążamy z wypisywaniem zamówień. Cinema City dorzuca seanse o 22.00, bo wcześniejsze się już wyprzedały, po czym oświadcza, że zagra "Parasite" od piątku w całej sieci. Co tu się dzieje!" - czytamy w social mediach firmy.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Zainteresowanie Polaków "Parasite" cieszy niezmiernie. Raz, że to świetny film. Dwa, to jednak wciąż wymagające kino z ambicjami, które nie trafia w masowe gusta. Kto wie, może doczekamy się nawet polskiej edycji Blu-ray? Trzymajmy mocno kciuki.