Olaf Lubaszenko wraca do lat 90. Zagra główną rolę w filmie "Napad" Netfliksa
Jesienią zobaczymy na Netfliksie nowy polski film "Napad". W głównej roli obsadzono Olafa Lubaszenkę. Aktor wraca do lat 90., by wcielić się w wydalonego ze służby policjanta, który dostaje jeszcze jedną sprawę do rozwiązania. Za kamerą stanął Michał Gazda, reżyser filmu "Znachor".
Jesienią 2024 r. Netflix wypuści nowy polski film "Napad". W rolę wydalonego ze służby funkcjonariusza policji, który ma szansę na odzyskanie swojego dawnego życia w zamian za rozwiązanie sprawy brutalnego napadu, wcieli się Olaf Lubaszenko. Będzie to pierwsza tak duża ekranowa rola aktora od lat. Oprócz niego w filmie zagrają również m.in. Jędrzej Hycnar, Wiktoria Gorodeckaja i Magdalena Boczarska.
Akcja filmu została osadzona w latach 90. Co ciekawe, to właśnie wtedy Lubaszenko cieszył się największą rozpoznawalnością. W opisie filmu czytamy: "Początek lat 90., wydalony ze służby funkcjonariusz policji, grany przez Olafa Lubaszenkę, otrzymuje szansę na odzyskanie swojego dawnego życia w zamian za rozwiązanie sprawy napadu na bank. Wspólnie z młodą policjantką przydzieloną do sprawy, detektyw musi działać szybko - zainteresowanie mediów napadem nie jest na rękę postkomunistycznej władzy".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
O swojej roli Olaf Lubaszenko mówi: - Mój bohater to złożona postać. Z jednej strony to zmęczony życiem cynik po pięćdziesiątce, który musi uporać się z odejściem żony i brakiem kontaktu z córką, z drugiej - człowiek niezwykle inteligentny i mocno zaangażowany w swoją pracę, który nie odpuści, dopóki nie doprowadzi wszystkich spraw do końca.
Reżyserem "Napadu" jest Michał Gazda, który wyreżyserował również "Znachora" - ubiegłoroczny hit Netfliksa. Scenarzystą filmu jest Bartosz Staszczyszyn, z kolei producentką Magdalena Szwedkowicz.
Do końca roku widzowie zobaczą jeszcze dziewięć polskich tytułów oryginalnych Netfliksa. Na platformie zobaczymy wielu znanych polskich aktorów, m.in.: Joannę Trzepiecińską, Katarzynę Figurę, Jana Peszka, Macieja Stuhra, Eryka Kulma jr., Piotra Adamczyka czy Mateusza Kościukiewicza.
Olaf Lubaszenko pojawił się już wcześniej na Netfliksie w filmie "W lesie dziś nie zaśnie nikt". I też zagrał tam policjanta. Była to jednak niewielka rola.
Największa popularność aktora przypadła na lata 90. Lubaszenko zasłynął przede wszystkim jako odtwórca ról w filmach Władysława Pasikowskiego - "Psy", "Kroll" i "Demony wojny według Goi", a także jako reżyser uwielbianych przez Polaków komedii - "Sztos", "Chłopaki nie płaczą" czy "Poranek kojota". Ostatnio grywał głównie role drugoplanowe m.in. w serialach "Blondynka", "Krew" czy "Stulecie winnych". W wywiadach Lubaszenko przyznawał, że przez lata zmagał się z depresją. Z pomocą specjalistów i najbliższych udało mu się wyjść na prostą. "Napad" to powrót, na który z pewnością czeka wielu fanów Lubaszenki.
W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" pochylamy się nad "Mocnym tematem" Netfliksa, załamujemy ręce nad szokującą decyzją Disney+, rzucamy okiem na "Nową konstelację" i jedziemy do Włoch z "Ripleyem". Znajdź nas na Spotify, Apple Podcasts, YouTube, w Audiotece czy Open FM. Możesz też posłuchać poniżej: