Potwór z piekła rodem
Z deltorowskim, czerwonym stworem, ze spiłowanymi rogami, o lekko sfiksowanej osobowości spotkaliśmy się w 2004 roku. Poziom filmu był średni, dlatego miałem obawy w stosunku do kontynuacji, zważywszy na fakt, że w większości przypadków tego typu produkcje są mizerne. Dlatego nie nastawiłem się na wielkie. Teraz już wiem, że postąpiłem zbyt pochopnie, oceniając film przed napisami końcowymi.
05.02.2009 15:00
Hellboy (w tej roli Ron Perlman)
- postać rodem z piekła, została przywołana na ziemię przez Rasputina, aby wspomóc Hitlera w totalnej zagładzie. Sprawy potoczyły się inaczej, przez co jego ostatecznym domem stała się Ameryka. Wykorzystując swoją inność postanawia walczyć ze złem, należąc do ściśle tajnej organizacji pod nazwą Biuro ds. Badań Paranormalnych i Obrony. Wraz z ukochaną Liz Sherman, kobietą o zdolnościach pirokinetycznych, Abem (rybo-człowiekiem) i nowym znajomym Johannem Kraussem, będą musieli stoczyć walkę z księciem elfów Nuadze, który chce zniszczyć rasę ludzką, przy użyciu obudzonej z letargu Złotej Armii.
Najnowsze dzieło mistrza łamania wszelkich konwenansów Guillermo del Toro jest o niebo lepsze niż pierwsza część. Jego niepowtarzalny styl tworzenia, doprowadził do powstania czegoś na pograniczu baśni i dramatu, z pewnymi elementami komedii i filmu akcji. Dla większości filmowców taka mieszanka byłaby nie do ogarnięcia, jednak ambicja i oryginalność pomysłu pomogły jego twórcy. Wielkim plusem produkcji są charakterystyczne postacie. Każda z nich, oryginalna na swój sposób, została dopracowana w najdrobniejszym szczególe, a dobrze obsadzeni aktorzy wszystko należycie uzupełnili. Film pomimo swojego dwugodzinnego trwania nie nudzi widza, co tworzy z niego kawał interesującego kina na wyższym poziomie w stosunku do innych adaptacji komiksowych. Ogromne brawa należą się scenografom, osobom odpowiadającym za kostiumy i charakteryzatorom, którzy swoją pracą dokonali cudów, udowadniając kolejny raz, że produkcje Toro słyną z kunsztu detali i bogactwa tła.
Wielogatunkowość dobra aktorska gra, genialne zdjęcia Navarro sprawiają, że „Hellboy: Złota Armia” jest obowiązkową lekturą ludzi szukających dobrego kina, nawet gdy głównym bohaterem jest stwór nie z tej ziemi.
Polski dystrybutor TIM Film Studio wydał film w trzech różnych odsłonach. Oprócz standardowego, jednopłytowego wydania, fani piekielnej postaci mają nie lada gratkę. Dwupłytowe kolekcjonerskie wydanie, które poza „Hellboy’a” zawiera wiele interesujących dodatków. Między innymi w ponad 2 godzinnym materiale dowiemy się szczegółów powstawania produkcji, odbędziemy wycieczkę po targowisku trolli i obejrzymy galerię zdjęć. Przy okazji wydawnictwa TIM Film Studio stworzył jeszcze zestaw składający się z pierwszej i drugiej części Hellboy’a. Taki bogaty zbiór opcji sprawia, że widzowie będą w pełni usatysfakcjonowani.