Powstaje spin-off "Johna Wicka". Będzie droższy niż oryginał
"John Wick" to już nie tylko film czy seria filmów, ale także marka, której wartość dynamicznie rośnie. Niedawno ruszyły zdjęcia do czwartej części cyklu. Tymczasem wypłynęła informacja, że prawa do spin-offu "Johna Wicka" znalazły się w rękach stacji Starz, która na telewizyjną produkcję chce przeznaczyć aż 60 mln dol.
Amerykańska stacja Starz, która dostępna jest w telewizjach kablowych i satelitarnych zamierza nakręcić trzyodcinkowy miniserial zatytułowany "The Continental". Każdy z dziewięćdziesięciominutowych odcinków kosztować będzie 20 mln dol., co w sumie daje kwotę, która przewyższa budżet dwóch pierwszych kinowych produkcji kultowej serii.
Pierwszy "John Wick" (2014) kosztował bowiem jedynie 20 mln dol. Drugi (2017) był dwa razy droższy. Popularność cyklu szybko jednak rosła. Premierowa produkcja zarobiła w kinach niecałe 90 mln dol. Ale stała się wielkim przebojem kina domowego. "John Wick 2" na dużym ekranie zebrał już 171 mln dol. Producenci cyklu mogli więc już "poszaleć" z kasą i na realizacją trzeciej części wydali 75 mln dol. Ale opłaciło się. "Parabellum" zgarnęło w kinach blisko 330 mln dol.
Pojawiły się już informacje, że czwarta część może kosztować około 100 mln dol. Zdjęcia do filmu z Keanu Reevesem rozpoczęły się kilkanaście dni temu. Premiera "Johna Wicka 4" zaplanowana została na 27 maja 2022 roku.
Akcja telewizyjnej produkcji "The Continental" ma rozgrywać się 40 lat przed wydarzeniami, które przedstawiane zostały w kinowych filmach. Bohaterem miniserialu będzie młody człowiek o imieniu/nazwisku Winston. Fani cyklu mogą się już domyślać, że chodzi o postać, która wystąpiła w drugiej i trzeciej części "Johna Wicka" (najprawdopodobniej pojawi się też w czwartej).
W kinowych produkcjach w Winstona wcielił się brytyjski aktor Ian McShane. Na razie nie podano do publicznej informacji, kto w serialu zagra główną rolę. Na pewno nie będzie to oczywiście Keanu Reeves, ani Ian McShane.