Rafał Królikowski szczerze o depresji: "Wtedy mnie trzepnęło"
Rafał Królikowski przez lata nie mógł narzekać na brak obowiązków. Niestety po pewnym czasie nawarstwiły mu się problemy, które ostatecznie doprowadziły do depresji. W jednym z wywiadów aktor opowiedział, w jaki sposób pomógł sobie w walce z chorobą.
Rafał Królikowski rzadko mówi o swoim życiu prywatnym. Nie chwali się zdjęciami na Instagramie ani nie bryluje na czerwonych dywanach. Wiadomo jednak, że aktor jest stały w uczuciach. Od 25 lat pozostaje w szczęśliwym związku małżeńskim z dziennikarką Dorotą Mirską. Para ma dwóch synów: 23-letniego Piotra oraz 19-letniego Michała.
Tym razem Królikowski zrobił wyjątek i w rozmowie z "Vivą" odkrył nieco swojego życia prywatnego, wypowiadając się m.in. na temat depresji.
- Tak, bardzo dużo i intensywnie pracowałem przez wiele lat. (...) Nie miałem innego wyjścia - wisiał nad nami, i wisi zresztą nadal, zaciągnięty na budowę domu kredyt frankowy. Organizm nie wytrzymał tego zabójczego tempa. Zdiagnozowano u mnie depresję. I wtedy mnie trzepnęło - wyznał aktor.
W dalszej część wywiadu zdradził, w jaki sposób zaczął walczyć z chorobą.
- Zacząłem chodzić do terapeuty, który mi bardzo pomógł. Skierował moje myślenie na określenie swoich priorytetów i tego, co należy sobie odpuścić. Zbiegło się to z pandemią, z wyhamowaniem i wyciszeniem nas wszystkich. Siedziałem godzinami w ogródku, pieliłem, stawiałem płot, kosiłem trawę, budowałem domki dla owadów. Zacząłem chodzić na jogę, medytować. Moje życie się zmieniło - podsumował Królikowski.