Shia LaBeouf. Przeżył kryzys. Niedawno przyjął sakrament
Piekielnie zdolny, ale przez wiele lat zamiast pracować wolał wszczynać awantury i uczestniczyć w imprezach. Wielokrotnie reżyserzy dawali mu szansę i choć finalnie filmy z jego udziałem odnosiły sukces i zbierały dobre recenzje, praca na planie z aktorem była skomplikowana. Dziś Shia LaBeouf jest innym człowiekiem, o czym opowiada w social mediach i w czasie wywiadów. Co się zmieniło?
Dziś Shia LaBeouf kończy 38 lat i zachowuje się tak jak nigdy wcześniej. Nawrócił się. Wcześniej jego zachowanie pozostawiało wiele do życzenia, a współpracujący z nim ludzie mieli go dość. Przed poważnym kryzysem w 2012 roku wystąpił w takich filmach jak "Okno na podwórze", "Transformers", "Transformers: Zemsta upadłych" i "Transformers 3", "Wall Street: Pieniądz nie śpi" czy w "Królestwie Kryształowej Czaszki".
Nadeszły jednak gorsze czasy, które w bezpośredni sposób wpłynęły na zachowanie aktora. W jego życiu pojawił się alkohol i to w ilościach, które doprowadzały do utraty przytomności czy aresztowań. Zdarzało mu się prowadzić pod wpływem napojów wyskokowych. Jego kontrowersyjne wypowiedzi i zachowania omawiane były szeroko nie tylko przez krytyków filmowych, ale także przez samych fanów, którzy niepokoili się tym, co dzieje się u aktora.
Głośnym echem odbijały się jego zatrzymania po jeździe po pijaku czy awantury, których później LaBeouf nie pamiętał. W pewnym momencie doszedł do wniosku, że nie jest rozumiany jako artysta i postanowił udzielać się w świecie filmów artystycznych. Został zaproszony do filmu "Nimfomanka" Larsa von Triera i tam dał upust swojemu talentowi i ukrytym emocjom. Wcale nie zraziły go śmiałe sceny, w których musiał pokazywać swoją męskość, a wręcz uznał to za wyraz wysokiego artyzmu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz też: Rewiński mocno angażował się politycznie. Głośne archiwalne wystąpienia aktora
Krytycznie spojrzano na jego pojawienie się na premierze filmu "Nimfomanka" na Berlinale, kiedy to na głowę założył papierową torbę z napisem: "Nie jestem już sławny". Krótko po tym wystąpił w teledysku do piosenki Sii. Został zamknięty w klatce z 12-latką. Tańczyli i eksperymentowali w czasie ruchu, co także nie przysporzyło mu fanów.
Odwyk kontra filmy
Tego wszystkiego było już za dużo i w 2017 roku aktor trafił na odwyk. Już wtedy miał czuć, że potrzebuje zmiany. Terapia poniekąd mu pomogła, ale przy okazji przywołała wspomnienia z dzieciństwa. Terapeutka, która z nim wówczas pracowała, miała zasugerować, aby Shia przelewał na papier emocje, które towarzyszyły mu w dzieciństwie. Niestety przyniosło to odwrotny skutek od oczekiwanego, ponieważ dał się ponieść emocjom i na papier przelał coś, co nie do końca chciał przekazać opinii publicznej. Opisał swojego ojca, którego przedstawił w nieprzychylnym świetle, a nie taki miał zamysł. Tłumaczył się z tego w czasie podcastu Jona Bernthala "Real Ones":
- Mój tata przez całe moje życie był kochającym człowiekiem. Miał swoje skazy, oczywiście. Miał swoje skrzywienia, pewnie. Był pokręcony, zdecydowanie. Ale nigdy nie czułem się niekochany przez niego. Zawsze przy mnie był. A ja mu odpłaciłem trasą promocyjną, w której opowiadałem, jakim był zj...m.
Porzucanie alkoholu nie było łatwe, ale szybko zrozumiał, że to droga, którą chce kroczyć. Porzucił alkohol i zaczął chodzić na spotkania AA. W 2019 roku był już w takim momencie, w którym potrafił z dystansem spojrzeć na swoje zachowanie i przyznać, że był na samym dnie. W czasie odbierania jednej z nagród przyznał się do tego, że zdarzało mu się być agresywnym i fizycznie znęcać się nad słabszymi. Dziś się tego wstydzi i wie, że wiara pomogła mu wyjść na prostą. Jako dorosły mężczyzna przyjął bierzmowanie w kościele katolickim. Ten ruch pokrył się z przygotowaniami do głównej roli w filmie "Ojciec Pio" Abla Ferrary. Na profilu facebookowym franciszkańskich kapucynów pojawił się wpis, w którym oznajmiono, że aktor przyjął sakrament:
"Z radością informujemy, że nasz drogi przyjaciel Shia LaBeouf w pełni wszedł do Kościoła w ubiegły weekend poprzez sakrament bierzmowania! Bracia franciszkanie kapucyni z radością witają go w owczarni i są świadkami jego głębokiego zaangażowania na drodze wiary. […] Jego decyzja o pełnym wstąpieniu do Kościoła jest świadectwem jego szczerego pragnienia wzrastania w relacji z Bogiem i życia wartościami ewangelicznymi".
Jego żoną nadal jest Mia Goth. Shia powoli wraca na plany zdjęciowe. W maju miała miejsce światowa premiera filmu "Megalopolis" z jego udziałem. Trzymamy kciuki za wytrwanie w postanowieniach.