Seks i nagość ocenzurowane. Tak "przykryli" Florence w "Oppenheimerze"

"Oppenheimer" ściera się w kinach z "Barbie", a widzów im nie brakuje. Kiniarze mają za sobą jeden z najlepszych weekendów ostatnich 30 lat. Sale kinowe są wypełnione, jakby odbywał się jakiś potężny festiwal filmowy. W pierwszy weekend wyświetlania tych skrajnie różnych produkcji, brakowało biletów na niektóre seanse, a te najlepsze miejsca rozchodziły się z prędkością światła. Wszystko wskazuje na to, że równoczesna premiera "Barbie" i "Oppenheimera" zapisze się w historii popkultury.

Trudno się dziwić. Greta Gerwig ustanowiła rekord otwarcia wśród filmów reżyserowanych przez kobiety. Christopher Nolan, jak świat długi i szeroki, zbiera fantastyczne recenzje i mówi się, że to jego najlepszy, rewolucyjny film, który z pewnością przyniesie mu niejednego Oscara. Oba filmy wyświetlane są w wielu zakątkach świata. Ale jeśli chodzi o "Oppenheimera", to niektórzy widzowie zobaczyli inną wersję filmu. Z ocenzurowanymi scenami seksu.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Christopher Nolan uznawany jest za prawdziwego wizjonera kina, który co rusz tworzy oryginalne pomysły na przedstawienie swoich historii. I wydawałoby się, że próbował już w kinie wszystkiego, ale jednak coś robił po raz pierwszy. Chodzi o sceny seksu. Dla "Oppenheimera" nakręcił taką po raz pierwszy. Jak mówił w wywiadach, niezwykle go to stresowało, bo skoro filmował seks po raz pierwszy, to wszystko musiało być przygotowane w najmniejszych szczegółach.

Finalnie widzowie oglądają trzy intymne momenty z udziałem Cilliana Murphy'ego i Florence Pugh. Kluczowa scena seksu wzbudziła niemałe kontrowersje, o czym pisaliśmy już wcześniej. Podczas zbliżenia w rękach filmowej Jean Tatlock pojawia się egzemplarz Bhagawadgity, świętej księgi hinduizmu. Zmusza fizyka do odczytania wersetu: "i stałem się śmiercią, niszczycielem świata". Dziennikarz oraz przedstawiciel fundacji Save India Save Culture Uday Mahurkar wystosował list otwarty do Christophera Nolana. Uznał, że wspomniana scena jest "zjadliwym atakiem na hinduizm".

Jest jeszcze jedno ujęcie z filmu, o którym głośno w sieci. Chodzi o moment, w którym Pugh i Murphy siedzą na przeciwko siebie kompletnie nadzy. Na Twitterze krąży screeny, który prawdopodobnie ma być wyjęty z ocenzurowanej wersji "Oppenheimera", którą zobaczyli widzowie w Indiach.

Filmowa Jean nie siedzi nago, a "przykryta" jest czarną, dorobioną komputerowo sukienką. Internauci mają używanie i żartują, że osoby odpowiedzialne za tę przeróbkę powinny spodziewać się nominacji do Oscara. Inni komentują w sieci, że taką scenę zobaczyli widzowie na Bliskim Wschodzie czy też w Indonezji.

O cenzurze w "Oppenheimerze" pisze wiele hinduskich portali, potwierdza ją także "Variety". Podkreślają, że film Nolana został edytowany tak, by spełniać wymogi nakładane na twórców w Indiach. Przyznawane są tam przede wszystkim trzy następujące "certyfikaty". A, czyli adult only, tylko dla dorosłych. U/A - mogą go oglądać dzieci pod opieką dorosłego i U - czyli taki bez żadnych zastrzeżeń.

"Oppenheimer" starał się o ten drugi certyfikat. Można się tylko zastanawiać, jak zmienili lub czy całkowicie usunęli kolejną intymną scenę, która dzieje się podczas przesłuchania głównego bohatera. Ci którzy widzieli już obraz Nolana, będą wiedzieli, o co chodzi. Reszcie oszczędzimy spojlerów!

W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" wybieramy się na wakacyjną podróż śladami hitowych filmów i seriali, zachwycamy się słoneczną Taorminą, przypominamy najbardziej wstrząsające odcinki "Black Mirror" i komentujemy nowy sezon show Netfliksa. A na koniec sprawdzamy, jak wypadł Marcin Dorociński w "Mission:Impossible". Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.