Przed laty brylował na ekranie jako szczupły amant. U szczytu sławy zasiadł w fotelu reżysera, tworząc kultowy "Sztos", "Chłopaki nie płaczą" czy "Poranek kojota". Dziś Olaf Lubaszenko, który 6 grudnia kończy 49 lat, ma za sobą masę wzlotów i upadków, i choć już kilka lat temu ogłaszał zakończenie kariery, to jeszcze nie złożył broni.