- Motywy PISF nie są nawet polityczne. Są aroganckie: wy, twórcy, nie macie ostatniego zdania, bo ja mam. Pojawiły się nawet ze strony niektórych reżyserów sugestie, żeby bojkotować ten festiwal - mówi w rozmowie z WP Film Wojciech Marczewski. I zdradza nam, że jeszcze jeden film miał podzielić losy "Solid Gold".