TOP 6: polski dubbing
Polski dubbing nieczęsto cieszy się uznaniem widzów. Przeciwnicy techniki podkładania głosu postaciom filmowym zwracają uwagę, że ten typ tłumaczenia zagranicznych produkcji znacząco wpływa na ich oryginalną wartość oraz generuje zbyt wysokie koszty. Polski dubbing nie musi jednak zawsze wpływać niekorzystnie na jakość filmu. Na przestrzeni lat pojawiło się co najmniej kilka tytułów, które dzięki zagranym przez naszych aktorów dialogom, zyskały całkowicie nowe oblicze.
Dubbing w Polsce praktykowany jest od lat 30. XX wieku. Swego czasu liczba produkcji poddawanych w naszym kraju procesowi podkładania głosu przez aktorów była na tyle duża, że zaczęto mówić nawet o polskiej szkole dubbingu. Obecnie technikę tę spotyka się najczęściej w filmach animowanych i familijnych. Do kin wchodzi właśnie obraz „Kosmiczna jazda. Hau hau mamy problem”, w którym usłyszymy głos m.in. Małgorzaty Kożuchowskiej, Agnieszki Dygant, Igora Boreckiego oraz Jarosława Boberka. Z okazji premiery filmu przedstawiamy sześć tytułów, które udowadniają, że polski dubbing może być atrakcyjny i miły dla ucha.
"Shrek"
Myślisz „udany polski dubbing”, mówisz „Shrek”. Film Andrew Adamsona i Vicky Jenson był w oryginalnej wersji językowej naszpikowany różnymi dowcipami oraz grami słownymi, z którymi musieli zmierzyć się polscy scenarzyści. Ci nie tylko doskonale przetłumaczyli kwestie dialogowe, ale także urozmaicili je w taki sposób, by idealnie trafiły do polskiego odbiorcy. Całość dopełnili już sami aktorzy, a konkretnie Zbigniew Zamachowski, Jerzy Stuhr i Agnieszka Kunikowska. Nie brakowało opinii, według których głosy polskich aktorów były zdecydowanie lepsze od tych, jakie można było usłyszeć w oryginalnej wersji filmu. Przypomnijmy, że pierwotnie w rolę Shreka, Osła i Fiony wcielili się kolejno Mike Myers, Eddie Murphy oraz Cameron Diaz.
„Shrek” jest historią samotnego ogra, który wiedzie szczęśliwe życie na odludnym bagnie. Pewnego dnia jego spokój burzy grupa magicznych stworzeń wygnanych z zamku Lorda Farquaada. Główny bohater wyrusza do króla, w celu wyjaśnienia sprawy. Władca zgadza się zabrać stwory z bagna, jeśli Shrek uwolni dla niego piękną królewnę zamkniętą w wieży. Ogr wraz ze swoim towarzyszem Osłem wyrusza w niebezpieczną podróż.
"Toy Story"
Polski dubbing niemal zawsze stoi na wysokim poziomie w produkcjach Disneya i studia Pixar. Przekonać można było się o tym już w roku 1995, kiedy do kin weszła kultowa animacja Johna Lassetera - „Toy Story”. Swojego głosu postaciom filmu użyczyli m.in. Robert Czebotar, Tomasz Konieczny, Jan Kulczycki, Grzegorz Drojewski i Tomasz Sapryk.
„Toy Story” to szalona opowieść o zabawkach należących do chłopca imieniem Andy. Jego największym faworytem jest kowboj Chudy, będący jednocześnie liderem zabawkowej bandy. Pewnego dnia hierarchia ta ulega jednak wielkiej zmianie. Pojawienie się figurki Buzza Astrala sprawia, że Chudy idzie w odstawkę. Zazdrosny szeryf chce wyeliminować nowego konkurenta.
"Potwory i spółka"
Inną pixarowską animacją, w której polski dubbing okazał się prawdziwą perłą, są „Potwory i spółka” w reżyserii Pete’a Doctera i Davida Silvermana. W rodzimym języku postacie filmu przemówiły m.in. dzięki Pawłowi Sanakiewiczowi, Wojciechowi Paszkowskiemu, Sławomirowi Packowi, Aleksandrze Bednarz i Małgorzacie Kożuchowskiej.
„Potwory i spółka” przedstawiają historię dwóch stworków pracujących w fabryce energii. Tę pozyskuje się przez straszenie ludzkich dzieci, do których dostęp gwarantują specjalne drzwi. Stwory każdego wieczora zakradają się do sypialni najmłodszych i różnymi technikami straszenia doprowadzają ich do krzyku. Sami jednak niezwykle obawiają się ludzi. Potwory wierzą bowiem, że dzieci są dla nich toksyczne. Pewnego dnia główni bohaterowie wpuszczają do swojego świata małą dziewczynkę. Jej pojawienie się powoduje prawdziwy paraliż w firmie i całym mieście.
"Madagaskar"
Niekwestionowanym królem polskiego dubbingu jest Jarosław Boberek. Aktor znany m.in. z roli posterunkowego w „Rodzinie zastępczej” użyczał w swojej karierze głosu m.in. Kaczorowi Donaldowi. Boberek wyniósł dubbingowe rzemiosło na szczyt jednak swoją kreacją Króla Juliana z przebojowego „Madagaskaru”. Oprócz niego w polskiej wersji językowej wystąpili Artur Żmijewski, Piotr Adamczyk, Małgorzata Kozuchowska i Klaudiusz Kaufmann. „Madagaskar” Toma McGratha i Erica Darnella przedstawia historię czwórki zwierzaków mieszkających z nowojorskim zoo. Alex, Marty, Melman i Gloria marzą o tym, by wyrwać się z klatek i poznać swoje naturalne środowisko. Okazja do ucieczki nadarza się wraz z opracowaniem przez sprytne pingwiny specjalnego planu. Zwierzęta uciekają z zoo, przez co mieszkańcy Nowego Jorku wpadają w panikę.
"Epoka lodowcowa"
Ogromny sukces „Epoki Lodowcowej” w naszym kraju był w dużej mierze zasługą świetnego polskiego dubbingu. Podobnie jak w przypadku „Shreka” scenarzyści popisali się nieprzeciętną kreatywnością oraz sporym poczuciem humoru. Dzieła dopełnili aktorzy, a w szczególności Cezary Pazura, który użyczył swojego głosu sepleniącemu leniwcowi Sidowi. Oprócz niego w polskiej wersji językowej wystąpili m.in. Wojciech Malajkat i Piotr Fronczewski. „Epoka lodowcowa” Chrisa Wedge’a to zabawna historia mamuta, leniwca i tygrysa szablozębnego, którzy w trakcie wielkiej migracji zwierząt znajdują ludzkie dziecko. Bohaterowie postanawiają zaopiekować się malcem i odszukać jego rodziców.
"Królewna Śnieżka i siedmiu krasnoludków"
Pierwszym filmem, w którym pojawił się polski dubbing była „Królewna Śnieżka i siedmiu krasnoludków” Davida Handa z roku 1937. W polskiej wersji językowej udział wzięli m.in. Maria Modzelewska i Aleksander Żabczyński. W roku 2009 opracowano nowy dubbing dla tej produkcji, w którym można usłyszeć głosy m.in. Danuty Stenki, Edyty Krzemień, Piotra Fronczewskiego i Mariana Opani."
„Królewna Śnieżka i siedmiu krasnoludków” to oparta na baśni braci Grimm opowieść o pięknej dziewczynie, którą chce zabić jej macocha. Kobieta zleca morderstwo złej czarownicy. Główna bohaterka znajduje schronienie w domku siedmiu pracowitych krasnali. "" * W. Chentkiewicz*