Wygrał walkę z nowotworem. Od leków już się nie uwolni

U Wojciecha Wysockiego wykryto raka jądra w wieku zaledwie 35 lat. Popularny aktor mierzył się z nim już dwukrotnie. Teraz opowiada o leczeniu i recepcie na życiowe szczęście.

Wojciech Wysocki wygrał walkę z nowotworem
Wojciech Wysocki wygrał walkę z nowotworem
Źródło zdjęć: © AKPA | Piętka Mieszko

Wysocki dał się poznać masowej publiczności przede wszystkim za sprawą ról w tak popularnych serialach jak "Klan", "Ranczo" czy "Na Wspólnej". Wydawałoby się, że straszna diagnoza, jaką jest rak, przekreśli wszystko. Na szczęście tak się nie stało.

Zachęcając do wizyt i badań profilaktycznych, Wysocki wielokrotnie mówił, że uratowało go wykrycie zmian we wczesnym stadium. Do lekarza udał się z, jak można by sądzić, drobnostką – powiększonymi węzłami chłonnymi. Okazało się jednak, że sprawa jest poważna: rak jądra.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Wysocki dwa razy walczył z chorobą. Teraz cieszy się życiem

Aktor pokonywał raka aż dwukrotnie. Po 11 latach od operacji i chemioterapii choroba powróciła, zresztą tuż po urodzinach jego córki. Konieczny był kolejny zabieg wycięcia węzła chłonnego i następne dawki chemii. Na szczęście wszystko dobrze się skończyło.

W "Twoim Imperium" Wysocki przyznaje jednak, że musi bardzo pilnować regularnego kontrolowania stanu swojego zdrowia. – Trzeba takie badania robić do końca życia, tak jak codziennie myć zęby. Niektórzy koledzy, co mnie bardzo denerwuje, dziwią się, że muszę brać leki do końca życia. A przecież kilka czynności robi się do końca życia. Jemy i śpimy, to i leki możemy brać. Trzeba się z tym pogodzić – tłumaczy.

Zdradza jednak, że każda wizyta u lekarza go stresuje. – Zawsze jest stres, jak przed każdym egzaminem. Człowiek boi się o zdrowie bliskich, ale też o swoje – mówił w wywiadzie. Ma jednak receptę na długie i szczęśliwe życie po ciężkiej chorobie.

Należy cały czas sobie przypominać, że było się na krawędzi życia i śmierci. I, jak coś nas wkurza, martwi albo nasze życie nam się nie podoba, to wszystko trzeba sobie przypominać. Ważne, żeby nie przejmować się pierdołami, tylko iść do przodu i strząsnąć z siebie wszystkie złe emocje – zapewnia Wysocki.

– Wiem, że łatwo się mówi, gorzej z wykonaniem. Bo człowiek się zapomina i się przejmuje, a istotne problemy są gdzie indziej. Ale trzeba być konsekwentnym – utrzymuje aktor.

W 50. odcinku podcastu "Clickbait" zachwycamy się serialem (!) "Pan i Pani Smith", przeżywamy transformacje aktorskie w "Braciach ze stali" i bierzemy na warsztat… "Netfliksową zdradę". Żeby dowiedzieć się, czym jest, znajdź nas na Spotify, Apple Podcasts, YouTube, w Audiotece czy Open FM. Możesz też posłuchać poniżej:

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (12)