Tylko kilka zadrapań i siniaków
Sobota, 15 maja 1993 roku. Godzina 11:10 przed południem. W warszawskim mieszkaniu Brylskiej zadzwonił telefon.
- Basia nie żyje, zginęła w wypadku samochodowym - takie zdanie Brylska usłyszała słuchawce.
Kosmal wracała małym fiatem z Łodzi od Warszawy. Za kierownicą auta siedział Xawery Żuławski (na zdjęciu). Choć droga była prosta, samochód wpadł w poślizg. Chłopak stracił panowanie nad kierownicą i uderzył w drzewo. Córka Brylskiej zginęła na miejscu, z powodu obrażeń wewnętrznych. Na jej ciele było widać tylko kilka zadrapań i siniaków.
Pogrzeb odbył się 21 maja w podwarszawskich Pyrach. Brylska była tak oszołomiona lekami, że nie wiedziała, jaka była wówczas pora dnia.