Zrezygnowała z dublerki. "To wszystko ja, cały czas, całkiem naga"

Komedia dla dorosłych widzów "Bez urazy" pojawiła się w kinach przed dwoma tygodniami. Nie odniósła komercyjnego sukcesu, ale trzeba przyznać, że przed premierą nie miała dobrej prasy. "To trąci groomingiem" - pisali internauci po obejrzeniu zwiastuna. Gwiazdą filmu jest Jennifer Lawrence, która dość często występuje ostatnio w kontrowersyjnych produkcjach.

Jennifer Lawrence w filmie "Bez urazy"
Jennifer Lawrence w filmie "Bez urazy"
Źródło zdjęć: © Materiały prasowe

Bohaterką komedii dla dorosłych widzów (w Stanach film otrzymał kategorię wiekową R) jest Maddie (Jennifer Lawrence), kobieta o gorącym temperamencie. Właśnie zdradziła męża, co spowodowało, że znalazła się w poważnych problemach finansowych. Zdesperowana postanawia odpowiedzieć na nietypowe ogłoszenie o pracę. Bogaci i nadopiekuńczy rodzice szukają w nim osoby, która przez pewien czas zaczęłaby się umawiać na randki z ich introwertycznym synem.

Randki to jednak nie wszystko. Głównym zadaniem Maddie będzie doprowadzenie do inicjacji seksualnej, która, zdaniem rodziców, jest chłopakowi konieczna przed pójściem na studia. Prawiczek ma lat 19, jednak jego wygląd i emocjonalne zachowanie przedstawione zostało w bardzo dziecinny sposób, co, zdaniem wielu osób, trąci groomingiem.

Przypomnijmy, że grooming polega na podejmowaniu działań, które służą nawiązaniu więzi emocjonalnej z osobą niepełnoletnią, aby zmniejszyć jej opory i doprowadzić do kontaktu seksualnego.

Bez urazy - nowy zwiastun!

Pomijając być może kontrowersyjny wątek groomingu, "Bez urazy" jako komedia dla dorosłych widzów została wysoko oceniona przez krytyków. Magazyn "Variety" wystawił mu oceną bardzo dobry, argumentując, że film z Jennifer Lawrence to jedna z nielicznych oryginalnych produkcji letniego sezonu.

"Polecam tę lekko sprośną komedię z jednego prostego powodu: dobrze się bawiłem, gdy ją oglądałem. Jestem zmęczony wysokobudżetowymi, przeładowanymi formą produkcjami. Na ich tle ten prosty, może nawet błahy film, jest dziełem geniuszu" - napisał krytyk prestiżowego magazynu.

"Variety" przeprowadziło także wywiad z Jennifer Lawrence, w którym nie mogło zabraknąć pytań na temat scen, w którym aktorka występuje naga. Okazało się, że wbrew zasadom, które obowiązują w Hollywood, Lawrence nie korzystała z nich z pomocy dublerki.

- Nie. Nie zrobiłam tego. Żadnych dublerek, żadnych zastępstw. To wszystko ja, cały czas, całkiem naga. Wszyscy na planie wciąż się mnie pytali: "Jesteś pewna? Jesteś pewna?". Nie zastanawiałem nawet przez chwilę. To było dla mnie zabawne. Na tym też polega moja praca. Nie widzę powodów, aby w takich scenach wyręczać się innymi osobami - powiedziała nagrodzona Oscarem aktorka.

W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" żegnamy Harrison Forda, znęcając się nad nowym "Indianą Jonesem" i płaczemy po Henrym Cavillu, ostatni raz masakrując "Wiedźmina" z jego udziałem. Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (77)