Zaskakujące doniesienia. Kalska zagra zmarłą aktorkę?
Jakiś czas temu Adriana Kalska zamieściła zdjęcie na Instagramie, na którym łudząco przypomina Annę Przybylską. Od razu pojawiły się doniesienia, jakoby partnerka Mikołaja Roznerskiego miała zagrać zmarłą aktorkę. Głos w tej sprawie zabrał przedstawiciel Kalskiej.
W 2016 r. Radosław Piwowarski ujawnił, że pracuje nad filmem poświęconym zmarłej dwa lata wcześniej Annie Przybylskiej. Produkcja ma opowiadać o jej życiu i być swego rodzaju hołdem dla aktorki, która w wieku 16 lat zadebiutowała właśnie w filmie Piwowarskiego zatytułowanym "Ciemna strona Wenus". Z kolei w marcu bieżącego roku Jacek Kurski powiedział "Faktowi", że Telewizja Polska realizuje dokument o zmarłej w 2014 r. aktorce.
- Pracujemy nad wieloma pięknymi dokumentami, myślę, że mamy renesans tego gatunku. To prawidłowe wypełnienie misji Telewizji Publicznej. A w ostatnich latach nie było takich dokumentów, które oglądałyby 4 mln ludzi. Pojawi się np. film o Annie Przybylskiej, który być może nawet trafi do kin - zdradził Kurski.
Kilka dni temu Adriana Kalska zamieściła na Instagramie zdjęcie w peruce. Internauci szybko dostrzegli podobieństwo do Anny Przybylskiej. Rozpoczęło to spekulacje, jakoby aktorka miała wcielić się w zmarłą koleżankę po fachu. "Super Express" skontaktował się z agentem aktorki, by potwierdzić zaskakujące doniesienia. - Nic o tym nie wiem - odpowiedział Maciej Gajewski.