Agnieszka Holland o LGBT i udziale Polaków w Holokauście. "Nie dokonaliśmy spowiedzi"

Agnieszka Holland nakręciła film o czechosłowackim "cudotwórcy", który był przy tym gejem i aroganckim, narcystycznym manipulantem. Reżyserka przyznaje, że gdyby dziś dostała ten scenariusz, zastanawiałaby się, czy go kręcić. Bo część widowni mogłaby go wykorzystać do nagonki na LGBT.

Agnieszka Holland nakręciła film o czechosłowackim uzdrowicielu
Agnieszka Holland nakręciła film o czechosłowackim uzdrowicielu
Źródło zdjęć: © ONS.pl

- "Szarlatan" to kolejna po "Obywatelu Jonesie" opowieść o zapomnianym człowieku, który przysłużył się dla świata. Zarówno Jan Mikolášek, jak i Gareth Jones nosili w sobie brzemię szczerości i dążenia do prawdy. Obu przyszło się zmagać z systemem, który nie pozwalał im w pełni być sobą. Agnieszka Holland tworzy portret człowieka, który – choć był na widoku – żył sekretnym życiem, ukrywając swoją prawdziwą twarz dla świata – pisała Karolina Stankiewicz w recenzji "Szarlatana".

Tą prawdziwą twarzą Mikolaska był gej, arogancki, narcystyczny manipulant, ukrywający swoją tożsamość seksualną.

Agnieszka Holland w rozmowie z "Newsweekiem" przyznaje, że dziś patrzy na "Szarlatana" inaczej niż pięć lat temu, gdy zaczynała nad nim pracę. Optykę zmieniły wydarzenia w Polsce związane z "nagonką na LGBT".

- Duda, Kaczyński i inni powtarzali te groźne brednie (o ideologii LGBT – dop red.) nie z przekonania, lecz cynicznie, z czystej politycznej kalkulacji. Wypuszczali demony nienawiści, by utrzymać bezkarność i przywileje swej władzy – mówi Holland.

Kadr z filmu "Szarlatan"
Kadr z filmu "Szarlatan"© Materiały prasowe

- Kiedy pięć lat temu weszłam w ten projekt, nie było oczywiście żadnej nagonki na LGBT, nie mogłam przewidzieć, że coś takiego się w Polsce wydarzy. Być może dzisiaj bym się zawahała, żeby nie dawać pretekstu do ewentualnych niesprawiedliwych ocen – przyznaje reżyserka.

Holland podkreśla, że Polacy mają poważny problem z empatią, co jej zdaniem wynika w dużej mierze z nieprzepracowania win.

- Polacy mają szalenie dużą potrzebę eksterioryzowania zła. Świadczy o tym chociażby nasz stosunek do udziału w Holokauście. Jako naród nie dokonaliśmy "spowiedzi", nie przeszliśmy katharsis. Nie mamy odwagi, żeby się mierzyć z prawdą o sobie z przeszłości, więc tym bardziej nie mamy odwagi mierzyć się z prawdą o sobie dziś – kwituje reżyserka "Szarlatana", który na ekrany polskich kin wejdzie 9 października.

Źródło artykułu:WP Film
szarlatanSzarlatan filmagnieszka holland
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (30)