Bał się niemal przez całe życie. "Żyłem poniżej poziomu ubóstwa"
Don Johnson nie pozwala o sobie zapomnieć. 74-letni aktor stał się mistrzem drugiego planu i od czasu do czasu ma szczęście zagrać w filmowym hicie. Z okazji premiery przeboju Netfliksa "Rebel Ridge" udzielił ciekawego wywiadu dla "Wall Street Journal".
"Zaskakująco dużą przyjemność sprawia oglądanie Dona Johnsona w roli skorumpowanego policjanta. Nigdy nie był taki wredny na ekranie. Wcześniej tylko Quentin Tarantino potrafił wydobyć z niego tyle ‘fotogenicznego’ zła" – napisał po premierze filmu "Rebel Ridge" krytyk "Volture".
Stara prawda mówi, że bez wyrazistego czarnego charakteru nie można zrobić dobrego filmu sensacyjnego. Gwiazdor "Miami Vice" w produkcji Netfliksa świetnie wywiązał się z tego zadania. Johnson niemal przez całą swoją karierę kojarzony był z szlachetnymi postaciami Sonny’ego Crocketta i Nasha Bridgesa, ale teraz specjalizuje się w negatywnych rolach: "Django", "Na noże", "Rebel Ridge". I jest w tym dobry.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Rebel Ridge | Official Trailer | Netflix
Don Johnson wciąż jest aktywny zawodowo, choć przyznaje, że coraz częściej myśli o emeryturze. Jego majątek szacowany jest na 50 mln dolarów, więc środki do życia ma zapewnione. W wywiadzie przyznał jednak, że nawet gdy był już gwiazdą telewizji i bardzo dobrze zarabiał, to wciąż bał się ubóstwa. To była jego trauma z dzieciństwa.
Przyszły bohater "Miami Vice" urodził się w 15 grudnia 1949 roku w Flat Creek w stanie Missouri. Jego ojciec miał wówczas 19 lat, matka – 16. "Nie mogę powiedzieć, że miałem złe dzieciństwo, wręcz przeciwnie. Uważam, że było ciekawe, w pewnym okresach nawet idylliczne. Niemniej, wyrastałem w biedzie i to pozostawiło w mnie ślad na wiele, wiele lat" – powiedział Johnson.
"Żyłem poniżej krajowego poziomu ubóstwa. Ojciec ciężko pracował jako rolnik, ale nie było z tego pieniędzy. W końcu przenieśliśmy się do Wichita w Kansas, gdzie tata zaczął pracować dla Boeinga, a mama została kosmetyczką. Nadal byliśmy bardzo biedni, mimo że rodzice ciężko pracowali. Może dlatego przez lata cały czas bałem się, że wszystko stracę. Pomogła dopiero medytacja" – wspomina gwiazdor "Miami Vice".
W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" opowiadamy o krwawej jatce w "Obcy: Romulus", przeżywamy szok po serialu "Szympans, moja miłość" i wydajemy wyrok na nowym sezonie "Pierścieni Władzy". Znajdź nas na Spotify, Apple Podcasts, YouTube, w Audiotece czy Open FM. Możesz też posłuchać poniżej: