Brad Pitt pozywa Angelinę Jolie. W tle: rosyjscy oligarchowie

Brad Pitt i Angelina Jolie dłużej ciągają się po sądach, niż byli oficjalnie małżeństwem. Choć byli parą od 2005 r., to dopiero w 2014 r. wzięli ślub - co było tylko czystą formalnością, pięknym wydarzeniem dla ich dzieci i fanów pary na całym świecie. Sielanka jednak długo nie trwała. Po ślubie wytrzymali ze sobą tylko dwa lata. W 2016 r. Angelina złożyła pozew rozwodowy, w którym pisała o "różnicach nie do pogodzenia".

Sprawa ciągnęła się aż do 2021 r., gdy sąd w końcu orzekł, że Brad Pitt nie zostanie pozbawiony praw rodzicielskich, o co wnosiła aktorka. Angelina była wściekła. Wojna dawnych kochanków się nie skończyła. Brad postanowił zaciągnąć swoją ex kolejny raz do sądu za to, co zrobiła z luksusową willą we Francji, gdzie lata temu wzięli ślub.

Brad oskarża Angelinę o nielegalną sprzedaż posiadłości Château Miraval. Aktor zaznacza, że razem z żoną miał podzielić się tym majątkiem i przynoszącą dochody winnicę. Pitt w pozwie punktuje, że Angelina postanowiła samowolnie sprzedać willę i winnicę, która "stała się jego największą pasją". Kupującym ma być biznesmen Yuri Shefler.

W dokumentach złożonych w sądzie w Los Angeles można przeczytać: "Jolie przeprowadziła sprzedaż bez wiedzy Pitta, odmawiając Pittowi prawa do współwłasności i odrzucenia oferty kupna. Sprzedając posiadłość, działała świadomie we własnym interesie, przekazując majątek Sheflerowi i jego współpracownikom, którzy będą kontrolować teraz biznes, któremu Pitt poświęcił się i w który inwestował".

Pitt i Jolie kupili francuską posiadłość w 2008 r. za ponad 28 mln dolarów. 35-pokojowa willa miała być miejscem dla całej rodziny, a małżonkowie mieli rozpocząć tam swój biznes związany z winnicą. Amerykańskie media podkreślają, że Pitt rozkręcił tam interes warty kilkanaście milionów dolarów, stając się jednym z topowych producentów wina rosé.