Trwa ładowanie...

Bruce Willis znowu się pogrąża. Od lat obserwujemy jego upadek

Wielu cenionych przed laty aktorów zaliczyło bolesny upadek w XXI w. Największą krzywdę zrobił sobie Bruce Willis, którego najnowszy film to smutne potwierdzenie tezy o końcu wielkiej kariery.

Bruce Willis w filmie "Hard Kill"Bruce Willis w filmie "Hard Kill"Źródło: Materiały prasowe
d2egihv
d2egihv

W latach 80. i 90. niewielu było na świecie aktorów dorównujących popularnością Bruce’owi Willisowi. Zwłaszcza w świecie kina akcji, który amerykański aktor podbił nie tylko trylogią "Szklanych pułapek", ale także "Ostatnim skautem", "Piątym elementem" czy "Armageddonem". Willis był ikoną hollywoodzkiej rozrywki, niestety teraz odcina kupony od dawnej popularności i występuje w koszmarnych gniotach.

Zieja - zwiastun filmu Roberta Glińskiego

Bruce Willis najlepsze lata ma już dawno za sobą, ale cały czas jest chętnie obsadzany w nowych produkcjach. Niestety w parze z ilością nie idzie jakość. Po takich gniotach jak "Przetrwać do świtu" (15 proc. na RottenTomatoes), "Trauma Center" (8 proc.) czy "Życzenie śmierci" (18 proc.) Willis znalazł się w obsadzie kolejnego thrillera akcji pt. "Hard Kill", który nie dostał jeszcze ani jednej pozytywnej recenzji.

"Hard Kill" opowiada historię grupy najemników, porwanej córki i wielkiego zagrożenia. Szczegóły nie są ważne, bo i cała historia nie jest ani zbyt sensowna, ani przekonująca. Zachodni recenzenci są zgodni, że "Hard Kill" to kolejny niewypał w arsenale Bruce'a Willisa.

Hard Kill Trailer #1 (2020) | Movieclips Trailers

"Agresywnie nijaki film" – podsumował jeden z krytyków, który uważa, że zamiast wydawać z pewnością niemałe pieniądze na Bruce'a Willisa, twórcy powinny przeznaczyć ten budżet na samą produkcję.

d2egihv

Inny recenzent wbija szpilę, że film jest kompletnie bez wyobraźni, pomijając fakt, że był nakręcony głównie w opuszczonej fabryce. "Całkowicie pozbawiony logiki i napięcia, najnowszy skok na kasę Willisa wydaje się wyczerpać cały jego budżet na karabiny szturmowe i sprzęt taktyczny" – czytamy w kolejnej nieprzychylnej recenzji. Kolejny krytyk ostrzega, że choć "Hard Kill" zapowiada się na strzał w dziesiątkę z gatunku filmów, które ogląda się "z wyłączonym myśleniem", to widz musi włożyć zaskakująco dużo wysiłku, by w ogóle obejrzeć to przewidywalne i nudne "widowisko".

Czy negatywne recenzje wpłyną na plany zawodowe Bruce'a Willisa? Raczej nie, bo od lat słyszy same niepochlebne opinie, a aktualnie trwają prace nad sześcioma produkcjami z jego udziałem.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
d2egihv
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d2egihv

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj