Trwa ładowanie...
dtalbp6
18-04-2011 11:17

Egzorcyzmy Anthony’ego Hopkinsa

dtalbp6
dtalbp6

Nie lubię horrorów. A szczególnie takich, w których akcja spowolniona jest do minimum tylko po to, żeby znienacka wyskakujący potwór, duch, zabójca lub… kot zatrzymał na moment bicie mojego serca.

„Rytuał” to najnowszy film Mikaela Håfströma, twórcy głośnego „Zła” i „1408”. Oparty na prawdziwych wydarzeniach, opowiada historię młodego kleryka Michaela Kovaka (Collin O'Donoghue), który tuż przed święceniami kapłańskimi dochodzi do wniosku, że brakuje mu jednak powołania. Aby przekonać zdolnego chłopaka do zmiany decyzji, przełożeni z seminarium wysyłają go do Watykanu na szkolenie dla egzorcystów.

Sceptycznie nastawiony do kwestii opętania Michael trafia w Rzymie na ojca Lucasa (Anthony Hopkins)
– uznawanego za niezwykle skutecznego, a jednocześnie stosującego dość niekonwencjonalne praktyki egzorcystę. Czy stary kapłan zdoła przekonać wiecznego niedowiarka, że szatan rzeczywiście przenika do ludzkiego ciała, opanowując jego umysł i duszę?

To film na wskroś religijny, jednak brakuje mu głębszego znaczenia „Wątpliwości”. Przystojny Collin O'Donoghue jako bardzo porządny chłopak, ale zbyt sceptyczny jak na duchownego kleryk, który na naszych oczach powinien przejść szybką a spektakularną przemianę. Alice Braga (jako żywo przypominająca Lenę Olin z „Hawany”) jako dociekliwa dziennikarka z rodzinną tajemnicą. Rutger Hauer jako ojciec Michaela, przedsiębiorca pogrzebowy, który swojego syna od już od wczesnego dzieciństwa uczył obcowania ze śmiercią (jeden z najciekawszych wątków „Rytuału”). I ten najważniejszy – Anthony Hopkins – o ile bardzo wiarygodny w pierwszej części filmu, o tyle zbyt przerysowany w drugiej.

dtalbp6

Obraz Håfströma jest momentami – trzeba przyznać – dość nudny. Sceny egzorcyzmów nie poruszają i nie wywołują głębszej refleksji (jak chociażby dokument „Egzorcyzmy Anneliese Michel”), a służyć mają jedynie przestraszeniu widza. Z drugiej jednak strony delikatnie zahacza o niezwykle ciekawy temat, wcześniej konsekwentnie pomijany we współczesnej kinematografii: Jak wygląda prywatne życie studentów seminarium? Co robią po zajęciach? Jakim językiem się porozumiewają? Żałuje, że twórcy zdecydowali się na konwencję thrillera (horroru?), zamiast skupić się właśnie na tym wątku. Wówczas film, w mojej opinii, byłby o wiele ciekawszy.

dtalbp6
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
dtalbp6

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj