Film prawie jak książka

Pamiętam jak "Mikołajek" (dystrybutor Tim Film Studio) wchodził do polskich kin. Normą stało się, że z okazji każdych nadchodzących Świąt Bożego Narodzenia, filmowcy tworzą produkcje o tematyce związanej z tymi niezwykłymi dniami. Z roku na rok poznajemy coraz to bardziej niezwykłe przygody Świętego Mikołaja, historie romantyczne czy komedie, których tłem jest zielone drzewko, rodzinne spotkanie czy śnieżny biały puch. W większości przypadków jest to kino skierowane do najszerszego grona publiczności czyli wszystkich. Produkcje opieczętowane mianem familijnych, są lekkie, łatwe i przyjemne, nie zmuszają widzów do znacznego wysiłku intelektualnego, co przyciąga rzesze zwolenników.

10.05.2010 17:43

Najnowsza uniwersalna w odbiorze produkcja, która niedawno zagościła na DVD, wyszła spod rąk francuskich geniuszy kina, tych samych, którzy stworzyli między innymi „Zakochanego Moliera” czy „Układ idealny”. Tym razem postanowili posiłkować się dobrze znaną postacią z serii popularnych na całym świecie książek dla dzieci, autorstwa Rene Goscinny’ego z ilustracjami Jean-Jacquesa Sempe. Ich główny bohater to kilkuletni chłopiec o imieniu Mikołajek, którego życie jest pełne niesamowitych przygód. Dzięki panom z nad Sekwany książkowy młodzieniaszek przybiera ekranową formę i zabiera nas w świat dziecięcych marzeń, o których każdy z widzów niejednokrotnie śnił.

Twórcy filmu mieli dość trudne zadanie. Tandem Gościnny - Sempe stworzył ogromną ilość opowiadań, spośród których filmowcy musieli wybrać to, które najbardziej zainteresuje odbiorców. Kinowy Mikołajek podejrzewa, że w najbliższym czasie zostanie starszym bratem. Chłopiec boi się, że kolejny członek rodziny pozbawi go zainteresowania ze strony rodziców, a nawet gorzej, uważa, że będą chcieli się pozbyć syna, na przykład pozostawiając w lesie. Mikołajek będzie musiał zrobić wszystko, aby jego wyobrażenia się nie sprawdziły. Chwilami wręcz nienormalne starania wywołają wiele zamieszania i humoru w codziennym życiu rodziny.

Francuska produkcja to typowe kino familijne, które okraszone zostało polskim dubbingiem, z fenomenalnymi głosami Tomasza Kota i Agaty Kuleszy. Podobno żadna ekranizacja nie dorównuje swojemu książkowemu pierwowzorowi. Trzymając się tej tezy można pomyśleć, że papierowe opowiadania o Mikołajku są genialne, w porównaniu z świetnym filmem. Oczywiście książkowy pierwowzór przewyższa pod wieloma względami ekranizację, ale nie oznacza to, że ekipa filmowa nie stanęła na wysokości zadania. Film jest śmieszny i moralizujący, utrzymany na dobrym poziomie, wciąga z każdą upływającą minutą. Główny bohater i jego kumple wprowadzają sporo zamętu, który tworzy klimatyczne tło, dla opowiadanej historii.

„Mikołajek” z pewnością skłoni wielu z was, do sięgnięcia po jego książkowe przygody, które dla najmłodszych staną się idealną lekturą czytaną im przed snem do łóżka, a rodzicom przypomną czasy beztroskiego dzieciństwa. Film jest tylko wstępem, od którego należy koniecznie zacząć.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)